Zespół wilkołaka u psów: Rzecznicy konsumentów ostrzegają przed niebezpiecznymi chińskimi kośćmi
Niemcy - Skomlenie, drżenie, agresywne zachowanie. Weterynarze biją na alarm: coraz więcej psów w Niemczech cierpi na tak zwany syndrom wilkołaka . Winne są kości do żucia z Chin .
Napady pojawiają się znikąd i sprawiają, że dobrze wychowane psy stają się całkowicie nieprzewidywalne.
Przypadki nowego rodzaju choroby psów są zgłaszane z całych Niemiec, donosi MDR.
Od końca sierpnia w Niemczech zachorowało aż 70 psów. Podobne przypadki odnotowano również w Finlandii, Danii i Holandii.
Weterynarze są pewni, że kości do żucia z Chin, które są pokryte bydlęcą skórą głowy, sprawiły, że psy zachorowały.
W szczególności kości dla psów marki "Barkoo" są zakażone patogenem, ostrzegają organizacje ochrony konsumentów. Wszystkie kości Barkoo zakupione po lipcu 2024 r. mogą być skażone patogenem.
Większość sprzedawców detalicznych usunęła już chiński produkt ze swojej oferty, ale nadal można go zamówić online.
Czym jest syndrom wilkołaka u psów?
Psy cierpiące na syndrom wilkołaka nagle stają się agresywne bez wyraźnego powodu i zaczynają wyć. Niektóre mają napady padaczkowe i wydają się cierpieć na halucynacje. Objawy utrzymują się przez kilka dni, po czym ponownie znikają.
"Objawy są prawdopodobnie oznakami zatrucia, ale zgodnie z obecnym stanem wiedzy nie oznaczają wyroku śmierci dla zwierząt" - czytamy w oświadczeniu Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze.
Wielu pacjentów stopniowo wykazuje poprawę po leczeniu. Uderzające jest to, że w niektórych gospodarstwach domowych dotkniętych jest kilka psów, donosi neurolog zwierzęcy dr Nina Meyerhoff. Wszystkie dotknięte chorobą zwierzęta miały wcześniej kontakt z kośćmi do żucia.
Badaczka zaleca, aby każdy, kto podejrzewa, że jego pies cierpi na syndrom wilkołaka, natychmiast spuścił go ze smyczy w przypadku ostrego napadu i, jeśli to możliwe, udał się w miejsce o niewielkiej stymulacji. Psy "naprawdę reagowałyby nienormalnie" podczas napadu.
Dokładne składniki chińskiej kości, które wywołują objawy, nie zostały jeszcze ostatecznie wyjaśnione. Konieczne są dalsze badania.