Kobieta wcześniej odbiera syna ze szkoły: powód sprawia, że płyną łzy

Kent (Wielka Brytania) - Aby dać swojej rodzinie ostatni wyjątkowy dzień, matka odebrała syna ze szkoły wcześniej.

Przez jedenaście lat pies Buddy był centrum rodziny. Ale potem wszystko się zmieniło.
Przez jedenaście lat pies Buddy był centrum rodziny. Ale potem wszystko się zmieniło.  © TikTok/tashalouise_95

Dla wielu ludzi psy są czymś więcej niż tylko zwierzętami domowymi - są rodziną. Kiedy nas opuszczają, pozostawiają po sobie ogromną pustkę.

To właśnie przydarzyło się państwu Hoppers z Anglii. Ich pies Buddy nie pożył długo.

"Dostałam go, gdy miał osiem tygodni - w okolicach Walentynek" - powiedziała Natasha Hopper w wywiadzie dla Newsweeka. "Uwielbiał wychodzić na łąkę i gonić ptaki, a nawet piłki nożne, gdy dzieci się bawiły".

Natashę łączyła z Buddym szczególna więź. "Leżał na końcu mojego łóżka, ale zawsze przychodził i zakopywał się pod kołdrą na całą noc" - powiedziała.

Podobnie było z jej dziećmi. Buddy wydawał się instynktownie wiedzieć, jak zachowywać się wokół niej. "Mój syn ma autyzm i zawsze, gdy miał załamanie, pies był przy nim" - powiedziała Natasha.

Buddy był ukochaną częścią rodziny przez ponad dekadę, ale w Boże Narodzenie Natasha zauważyła, że ciągle choruje i nie może jeść.

Mama zapewnia wzruszające rodzinne chwile z psem, a następnie podejmuje trudną decyzję

Natasha Hopper podarowała sobie i swoim dzieciom ostatni cudowny dzień z psem. Jej wideo stało się wirusowym sukcesem.
Natasha Hopper podarowała sobie i swoim dzieciom ostatni cudowny dzień z psem. Jej wideo stało się wirusowym sukcesem.  © TikTok/tashalouise_95

Natasha zabrała go do weterynarza , który przeprowadził badanie krwi. Kilka dni później USG potwierdziło jej najgorsze obawy: Buddy miał raka.

W jego śledzionie odkryto duży guz. Lekarze powiedzieli właścicielce psa, że mogą operować i usunąć guza, ale "prawdopodobnie jest on już gdzieś indziej". Operacja tylko opóźniłaby to, co nieuniknione.

"Postanowiłam wcześniej odebrać syna ze szkoły" - mówi Natasha. "Pojechaliśmy do McDonald's, żeby Buddy mógł zjeść burgera, a potem pojechaliśmy na plażę. Całą drogę powrotną przespał w samochodzie, a w domu dostał wszystkie swoje ulubione smakołyki i przytulanki".

Na swoim kanale TikTok "tashalouise_95" Angielka podzieliła się najważniejszymi wydarzeniami dnia i swoimi wysiłkami, aby stworzyć wspaniałe wspomnienia z rodziną.

Następnego ranka zabrała Buddy'ego do weterynarza. "To była najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek musiałam podjąć, ale właściwa dla niego" - powiedziała. Od tego czasu rodzina opłakuje stratę psa. "Mój syn jest bardzo zdenerwowany i stara się sobie z tym poradzić" - powiedziała Hopper. "Moja córka jest zbyt młoda, by w pełni to zrozumieć. Wciąż myśli, że wróci do domu".

Przede wszystkim Natasha cieszy się, że mogli spędzić razem ostatni dzień.

"To znaczyło wszystko" - powiedziała. "Kiedy byliśmy na plaży, a Buddy szedł między dziećmi a mną, pokazując swoje prawdziwe opiekuńcze oblicze, wiedziałam, że będzie u naszego boku na zawsze - a moje dzieci zawsze będą rozmawiać o tym dniu".