Kot prawie zabity przez samochód: Teraz walczy o powrót do życia
Majorka - Mani to prawdziwa kocia wojowniczka . Czworonożna przyjaciółka od kilku dni próbuje wrócić do życia po tym, jak została potrącona przez samochód z pełną siłą na Majorce.
"Ostatkiem sił wydostałem się na ulicę. Prawie zginąłem na dobre. Leżałam na środku ulicy", mówi organizacja "Cats Karma Mallorca", opisując sytuację z perspektywy kota.
Na szczęście Mani, jak ją później nazwano, została uratowana. Jej życie wisiało jednak na włosku.
W wyniku wypadku czworonożna przyjaciółka doznała pęknięcia czaszki z jednej strony i złamania żuchwy.
Mani była początkowo pielęgnowana w inkubatorze, gdzie podawano jej ciągły wlew i tlen. Jego stan pozostawał jednak krytyczny.
Ponadto kociak musiał przejść liczne badania. Po niespełna tygodniu nastąpiła już pierwsza poprawa. "Dzisiaj zareagowałem na bodźce zewnętrzne i byłem nawet w stanie samodzielnie podnieść głowę. Naprawdę lubię być głaskany".
Mani jest zależny od darowizn
Ale po niespełna 1,5 tygodnia nastąpił kolejny szok: u Mani zdiagnozowano uszkodzenie pnia mózgu i lewej strony mózgu. "Prawdopodobnie spowodowało to infekcję, nadmierne ciśnienie w mózgu i obrzęk mózgu, który był dziś leczony lekami ratunkowymi. Dostaję teraz również silniejsze antybiotyki i kortyzon".
Ale Mani nie poddaje się i nadal walczy o powrót do życia. Przeżyła już ponad dwa tygodnie po wypadku.
Miłośnicy zwierząt na Majorce proszą o darowizny, ponieważ nowe badania są zawsze konieczne, aby zapewnić kotu dalszą opiekę. Po zaledwie kilku dniach koszty wynoszą ponad 4000 euro.
Całą podróż Mani można śledzić na Instagramie pod hasłem "catskarma_mallorca".