Czy była zbyt smutna? Kiedy ratownicy zwierząt dowiadują się, dlaczego kot ma zostać uśpiony, są oszołomieni
Whitestone (Nowy Jork/USA) - Kotka Nancy (16 lat) jest już babcią w ludzkich latach. Ale zamiast zapewnić jej dobrą starość, jej właściciele chcieli się jej pozbyć w szokujący sposób. Na szczęście najpierw interweniowali ratownicy zwierząt.
Jak poinformował rzecznik NYC Second Chance Rescue na Facebooku , centrum ratunkowe otrzymało niedawno "niepokojący" telefon. Weterynarz poinformował zespół, że przywieziono do nich kota , który jest bliski śmierci.
Właścicielka aksamitnej łapy o imieniu "Fancy Nancy" zażądała eutanazji zwierzęcia w klinice weterynaryjnej - bez wyraźnego powodu. Właścicielka wyjaśniła również, że jej mąż zażądałby tego, w przeciwnym razie "sam zabiłby kota".
Dla ratowników zwierząt z amerykańskiego stanu Nowy Jork był to oczywiście szok i natychmiast zdali sobie sprawę, że chcą uratować Fancy Nancy przed śmiercią. Zwłaszcza, gdy dowiedzieli się więcej - tragicznych - szczegółów na temat losu czworonożnej przyjaciółki.
Był też smutny powód, dla którego jej właściciele chcieli się jej jak najszybciej pozbyć: Nancy mieszkała wcześniej z innym kotem, który niedawno zmarł. Aksamitna łapa wpadła więc w głęboką żałobę, a nawet popadła w depresję. "Wycofała się i nieustannie miauczała, próbując odnaleźć przyjaciela, którego już z nią nie ma".
Ratownicy nazywają historię kota "łamiącą serce"
Jej właściciele nie mogli tego długo znieść i ostatecznie zabrali 16-letnie zwierzę do kliniki, aby je uśpić, a nawet sami chcieli zabić Nancy.
"Cała ta historia jest po prostu rozdzierająca serce" - powiedział rzecznik ratowania zwierząt. "Wszyscy doświadczyliśmy żalu i straty - zwierzęta nie są inne. Nancy była w żałobie i prawie kosztowało ją to życie".
Jednak dzięki ośrodkowi kotka jest teraz bezpieczna i czeka na dom, w którym będzie mogła spędzić swoje ostatnie dni.
Post na Facebooku "NYC Second Chance Rescue" szybko stał się wirusowy i dotarł do kilku zainteresowanych stron, które zgodziły się przyjąć Nancy.
Miejmy nadzieję, że teraz kotka w końcu zazna miłości i spokoju, na które zasługuje!