Tragiczne zrządzenie losu: Mały chłopiec umiera we śnie po urazie głowy
Birmingham - Muhammed Yaseen Uddin, sześcioletni chłopiec z Birmingham ( Wielka Brytania) , zmarł tragicznie w wyniku urazu głowy. Jego rodzice położyli go do łóżka, ale miał się już nigdy nie obudzić.
10 grudnia, w dniu wypadku , chłopiec został odesłany ze szkoły do domu, ponieważ uderzył się w głowę.
Jak donosiMirror, z okładem z lodu na głowie czekał, aż mama go odbierze.
Po powrocie do domu otrzymał lek przeciwbólowy Calpol, a następnie świętował urodziny swojej siostry z rodziną.
Następnie poszedł spać. Jego rodzice próbowali ponownie podać mu Calpol, ale nie mógł go połknąć i zwymiotował. Myśleli, że to z powodu samego leku.
Następnego ranka jego ojciec Simriel Uddin (41), który wyszedł z domu bardzo wcześnie, odebrał rozpaczliwy telefon. Usłyszał tylko krzyki żony i imię syna. Pamięta, jak "pękło mu serce" i pobiegł do domu tak szybko, jak tylko mógł.
Na miejscu czekali już policjanci i ratownicy medyczni. Dziecko zostało zabrane do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie.
Wkrótce po przybyciu ojca przegrali bitwę i przerwali leczenie - Yaseena nie dało się już uratować. Badanie TK rzuci teraz światło na to, co doprowadziło do jego tragicznej śmierci.
Meczet ma zostać zbudowany ku pamięci Yaseena
Dyrektor szkoły podstawowej w Marlborough, do której uczęszczał chłopiec, wydała oświadczenie w sprawie tragicznego incydentu.
"Yaseen był niezwykle pomocnym, życzliwym i opiekuńczym uczniem, który wywoływał uśmiech na twarzy każdego, kogo spotkał" - wspomina.
Od tego czasu ojciec rozpoczął kampanię zbierania funduszy na"gofundme". Zbierane są tam datki na budowę meczetu. Ma on powstać w Pakistanie - miejscu, które sześciolatek szczególnie sobie upodobał.
Do tej pory zebrano już równowartość około 8 000 euro.