Anglia - To była scena jak z horroru: mężczyzna podciął gardło swojej matce nożem ogrodowym, uciekł zalany krwią i w końcu oddał się w ręce policji .

Anarlyn Jones (26 l.) przyznał się do makabrycznego morderstwa swojej matki, Anny Jones (†44 l.), które miało miejsce w jej domu w Anglii w zeszłym roku.

Jak donosi The Sun, proces przeciwko niemu rozpoczął się w zeszły poniedziałek.

Według prokuratury, 25-letni wówczas sprawca sam zadzwonił pod numer 911 po zbrodni i wyjaśnił, że demony nakazały mu zabić matkę.

Rzekomo nawet go o to błagała. Wielokrotnie powtarzał też przez telefon: "Zabiłem swoją matkę. Zabiłem ją."

Sekcja zwłok ujawniła jednak inny obraz: na dłoniach i ramionach matki znaleziono liczne rany obronne, wskazujące na to, że desperacko walczyła o życie .

Jones przyznał się później do wypicia butelki wina w dniu zbrodni przed pójściem do domu matki. Przyznał, że alkohol sprawił, że stał się gwałtowny i agresywny.

Sąsiedzi donieśli, że widzieli go po zbrodni z zakrwawionymi spodniami i butelką brandy w ręku, gdy wracał do swojego mieszkania. Scena przypominała im "horror".

W sądzie ujawniono, że Jones miał chaotyczne życie rodzinne i w przeszłości korzystał z pomocy psychologicznej.

Niemniej jednak prokuratura podkreśliła, że jego problemy ze zdrowiem psychicznym "nie były przyczyną ani istotnym czynnikiem w jego decyzji o zabójstwie".

"Tak trudne, jak zrozumiałe może być dla oskarżonego zaakceptowanie tego (...), pogodzenie się z popełnionym przestępstwem, jest dla nas jasne, że zamordował swoją matkę" - podsumowała prokuratura.

Proces będzie kontynuowany.