Tragedia na parkingu: dwoje dzieci nie żyje!

Detroit (USA) - Dziewięcioletni chłopiec i dwuletnia dziewczynka zamarzli na śmierć w furgonetce.

Furgonetka została zaparkowana w garażu kasyna w nocy. (symboliczny obraz)
Furgonetka została zaparkowana w garażu kasyna w nocy. (symboliczny obraz)  © 123rf/rolfgwackenberg

Jak podejrzewają władze, matka dwójki dzieci najwyraźniej mieszkała z pięciorgiem dzieci w Detroit w tej furgonetce od kilku miesięcy.

Zaparkowała samochód w garażu kasyna około 1 w nocy w poniedziałek. Początkowo ogrzewanie działało, aż w pewnym momencie skończyło się paliwo i wnętrze ostygło, jak donosi CBS Detroit.

Około południa kobieta zdała sobie sprawę, że jej dziewięcioletni syn już nie oddycha. Następnie zadzwoniła do przyjaciela, który natychmiast zabrał jej syna do szpitala.

Niedługo później okazało się, że jej dwulatek również przestał oddychać. Oboje zostali uznani za zmarłych w szpitalu.

Ujemne temperatury w nocy mogły doprowadzić do śmierci

W nocy temperatury w Detroit wynosiły około -11 stopni Celsjusza. Policja uważa, że dzieci zamarzły na śmierć. Pozostała trójka dzieci, w wieku 13, 8 i 4 lat, również była leczona w szpitalu, ale według FOX2 ich stan jest stabilny.

Władze potwierdzają, że zostanie przeprowadzone dochodzenie w sprawie śmierci, a zarzuty przeciwko matce nie zostały wykluczone. Jest ona obecnie przesłuchiwana, ale nie przebywa w areszcie.