Para słyszy dziwny odgłos drapania: Kiedy wychodzą na zewnątrz, wybucha panika

Livingston Parish (USA) - Przytulny wieczór zakończył się dla Bobby'ego i Susan McKenzie chwilą zwierzęcego szoku: kiedy para zastanawiała się nad podejrzanymi odgłosami w środę wieczorem, nie mieli pojęcia, że wkrótce staną twarzą w twarz z gigantycznym intruzem.

Odważnemu hodowcy aligatorów w końcu udało się oswoić zwierzę.
Odważnemu hodowcy aligatorów w końcu udało się oswoić zwierzę.  © Montage: Screenshot/Facebook/Livingston Parish Sheriff's Office

Ogrodzenia i moskitiery miały chronić dom na nabrzeżu w amerykańskim stanie Luizjana. To działało aż do tamtej nocy.

Kiedy Bobby usłyszał odgłos drapania, nie mógł uwierzyć własnym oczom: na werandzie rozgościł się ogromny, prawie trzymetrowy aligator.

"Podszedłem do krawędzi werandy i zobaczyłem ogon aligatora. Pobiegłem z powrotem do domu i zobaczyłem go przez okno" - powiedział Bobby lokalnej stacji radiowej WAFB.

Podczas gdy Susan panikowała, on chwycił za telefon komórkowy i zaalarmował policję . Poprosił też o pomoc przyjaciela, który hoduje aligatory.

"To był czysty chaos. Każde krzesło było przewrócone" - wspomina Susan. Ostatecznie udało im się związać nieoczekiwanego gościa za pomocą przećwiczonych manewrów i bezpiecznie sprowadzić go z powrotem do pobliskiej rzeki, jak pokazuje film opublikowany przez policję na Facebooku.

Poduszka do siedzenia została poddana mieczowi z rolką śmierci.
Poduszka do siedzenia została poddana mieczowi z rolką śmierci.  © Screenshot/Facebook/Livingston Parish Sheriff's Office

McKenzie chcą teraz naprawić uszkodzoną werandę, ale niewiele więcej zmienić. Przynajmniej teraz zawsze będą wyglądać przez okno, zanim wyjdą na zewnątrz.