Anderson (USA) - Świat stał się czarny dla młodej kobiety (20 lat): wydrapała sobie oczy będąc pod wpływem narkotyków!

Jak donosi Daily Mail, Kaylee Muthart z amerykańskiego stanu Karolina Południowa już nigdy nie będzie mogła widzieć. Po strasznym incydencie zamiast oczu nosi protezy.

Kaylee była niegdyś wybitną uczennicą i została nawet przyjęta do National Honour Society za swoje wyjątkowe osiągnięcia.

Jednak porzuciła szkołę w wieku 17 lat w nadziei na więcej pracy i zaoszczędzenie pieniędzy na studia - decyzja, która ostatecznie okazała się fatalna w skutkach.

Porzucenie szkoły doprowadziło ją do niewłaściwych kręgów. Zaczęła nadmiernie imprezować. Później zaczęło się nadużywanie narkotyków , załamanie nerwowe i samookaleczanie.

Muthart miała udać się do ośrodka odwykowego, do którego namówiła ją matka.

Zanim jednak do tego doszło, zażyła dużą dawkę metamfetaminy i przez wiele godzin miała halucynacje.

W tym stanie pomyślała, że właściwą rzeczą jest wydłubanie sobie oczu. Wcisnęła kciuki, palce wskazujące i środkowe w każde oko, chwytając gałki oczne, przekręcając je i ciągnąc, aż wyskoczyły z oczodołów.

Była to ogromna walka, którą później opisała, ale nie czuła bólu, ponieważ leki miały działanie znieczulające.

Kiedy pastor ją znalazł, trzymała w rękach swoje gałki oczne, które już zmiażdżyła, gdy były jeszcze przymocowane do jej własnej głowy.

Kaylee została natychmiast przewieziona do szpitala, gdzie szarpała się tak gwałtownie, że musiała być przytrzymywana przez siedem osób, przykutych do łóżka. Przeszła operację ratunkową, aby usunąć resztki oczu i zapobiec infekcji.

Ale pomimo traumatycznych przeżyć, pozostaje zaskakująco pozytywna i mówi, że wolałaby być ślepa niż uzależniona od narkotyków.