Mężczyzna ponownie odnajduje swój skradziony samochód - to, co odkrywa w środku, łamie mu serce

Las Vegas (Nevada/USA) - Co za ogromny szok. Po tym, jak Ahmad Ervin (42) musiał zgłosić kradzież swojego samochodu, w końcu go odnalazł - i dokonał nieoczekiwanego odkrycia.

Mężczyzna znalazł tę urnę w swoim samochodzie.
Mężczyzna znalazł tę urnę w swoim samochodzie.  © Facebook/Screenshot/Danielle Belin

Jak donosi People , ciężarówka ojca została skradziona z jego posesji 25 września. Chociaż Ervin udał się wtedy na policję, zaczął również szukać pojazdu na własną rękę.

I faktycznie go znalazł! Po czterech dniach udało mu się zlokalizować samochód.

Kiedy go przeszukał i wyczyścił, odkrył coś, czego nigdy się nie spodziewał: urnę małego chłopca o imieniu Marcel Akarhi Alexander, który miał zaledwie półtora miesiąca, zanim zmarł w lutym 2020 roku.

Na naczyniu znajdowała się mała rzeźba anioła, który zdawał się czuwać nad zmarłym.

Ervin miał złamane serce. Ponieważ nie chciał wyrzucać urny ani zawartych w niej prochów, zaczął rozglądaćsię za rodzicami dziecka . Pomogła mu siostra jego dziewczyny, Danielle Belin, która ostatecznie skontaktowała się z magazynem People.

Rodzina znalezionego dziecka

Od tego czasu udało im się zlokalizować rodzinę zmarłego chłopca.
Od tego czasu udało im się zlokalizować rodzinę zmarłego chłopca.  © Facebook/Screenshot/Danielle Belin

Sama straciła dzieci, więc wie, jak to jest stracić własne dziecko - ale trudno sobie wyobrazić, jak to jest stracić prochy.

"To cię rozdziera" - powiedziała magazynowi. "To tak, jakby dziecko zostało porwane. Naszym zadaniem jest dowiedzieć się, do kogo należy to dziecko, abyśmy mogli połączyć je z rodzicami".

Wczoraj, w piątek, po kilku dniach, w końcu odetchnięto z ulgą. Belin ogłosiła radosną nowinę na swoim koncie na Facebooku: "Jego rodzina została odnaleziona i wkrótce wróci do domu!".

Jak dokładnie udało jej się zlokalizować rodziców małego Marcela i czy są oni złodziejami samochodów, wciąż nie jest jasne.