Małpi interes po awarii zasilania: fałszywy alarm o gorylu wywołuje panikę w mieście
Norfolk (Wirginia, USA) - Uciekający goryl przeraził miasto - przynajmniej jeśli wierzyć dzikim plotkom krążącym po awarii zasilania w zoo w Wirginii. Podekscytowanie było tak duże, że zoo poczuło się zmuszone do zajęcia oficjalnego stanowiska.
We wtorek wieczorem w zoo zabrakło prądu. Wkrótce potem w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że goryl uciekł, ponieważ wybiegi były niezabezpieczone z powodu awarii.
Naoczni świadkowie twierdzili nawet, że widzieli zwierzę rzekomo biegnące ulicami miasta.
Aby powstrzymać plotki, zoo opublikowało na Facebooku wyjaśnienie, że tak, wszystkie zwierzęta są bezpieczne w swoich wybiegach. I nie, uciekający goryl nie mógł być powodem zamieszania - ponieważ w zoo w ogóle nie ma goryli!
Ale skąd wzięły się rzekome obserwacje? Operatorzy zoo mieli odpowiednie wyjaśnienie: winna była maskotka zoo. "Słyszeliśmy plotki o zbiegłym gorylu, ale uważamy, że to tylko ZooSquatch widziany podczas codziennego biegu" - zażartowali w swoim oświadczeniu.
Nawet jeśli historia ta wywołała uśmiech na twarzach ludzi, zoo wykorzystało okazję do wysłania ważnej wiadomości: jeśli zwierzę kiedykolwiek ucieknie, mieszkańcy zostaną natychmiast ostrzeżeni wszystkimi dostępnymi kanałami.