Dziewięciolatek zaginął na pięć lat: Co się stało z Haydenem?
Eaton (USA) - Dziadek z amerykańskiego stanu Indiana poszukuje swojego dziewięcioletniego wnuka.
Jak donosi 13News, Gary Manis tęskni za swoim wnukiem Haydenem, którego nie widział od 2019 roku. Chłopiec miał wtedy cztery lata.
W 2016 roku, kiedy Hayden miał zaledwie rok, jego rodzice, syn Gary'ego Dustin Manis i jego była partnerka Terri Williams, stracili opiekę nad dzieckiem, ponieważ oboje byli uzależnieni od narkotyków .
Czterolatek mieszkał następnie z dziadkami przez półtora roku, zanim sąd orzekł, że może ponownie zamieszkać z ojcem.
Dustin przeszedł terapię odwykową i miał się poprawić. Był to jednak poważny błąd, który pozostał niezauważony pomimo ostrzeżeń Gary'ego.
Hayden zaginął w 2020 roku
Początkowo dziadek nadal utrzymywał kontakt z wnukiem i regularnie go odwiedzał. Jednak po kłótni krótko po Bożym Narodzeniu 2019 r. zabroniono mu kontaktować się z Haydenem.
We wrześniu 2024 r. prababcie Haydena spotkały się przypadkowo i zdały sobie sprawę, że oświadczenia o dobrym samopoczuciu chłopca nie są zgodne. Nikt nie widział chłopca w ostatnich latach. Gary stał się podejrzliwy i poinformował służby dziecięce.
Policja w końcu znalazła Dustina i przesłuchała go. Twierdził, że służby ochrony dzieci zwróciły Haydena matce w 2022 roku. Okazało się to jednak kłamstwem.
Dochodzenie wykazało, że Hayden zaginął w 2020 roku, ale dokładnej daty nie udało się ustalić.
Dustin zmarł w wyniku przedawkowania
W listopadzie 2024 r. Dustin został aresztowany za przestępstwa narkotykowe po tym, jak przyłapano go z heroiną i metamfetaminą.
Ostatecznie zmarł z przedawkowania 15 grudnia. Następnie policja przeszukała jego dom i przesłuchała sąsiadów - ale nie było śladu chłopca.
Wielu członków rodziny straciło nadzieję i wierzy, że Hayden już nie żyje. Śledztwo jest jednak kontynuowane.