Szaleństwo na wakacjach: Turysta rozbija butelki wina w supermarkecie
Pattaya (Tajlandia) - Co on sobie myślał? Belg został sfilmowany, jak wywołuje chaos w tajskim supermarkecie.

Najpierw turysta podchodzi do kasy i chce zapłacić, a potem wpada w szał, oblewa się colą i zaczyna się awanturować.
To właśnie wydarzyło się w supermarkecie w Pattaya (Tajlandia) kilka dni temu. Rosyjski bloger podróżniczy Gleb "mrbochkarev" Botschkarev sfilmował ten dziwny incydent.
Na nagraniu widać turystę, który spokojnie stoi przy regale z winami, podnosi pojedyncze butelki i rzuca je na podłogę. Stoi szczęśliwy wśród odłamków i uśmiecha się. Nie ma na sobie butów. W międzyczasie klienci i personel opuszczają sklep.
Chwilę później przyjeżdża policja, wyprowadza mężczyznę ze sklepu i skuwa go kajdankami. Następnie funkcjonariusze wsadzają Belga do policyjnego pick-upa i odjeżdżają z nim. Radość ze zniszczenia była krótkotrwała.
Instagram: Zamieszki w supermarkecie
Belg sprawia kłopoty w Pattaya

Według portalu informacyjnego Khaosod, mężczyzna został zatrzymany za publiczne upojenie i uszkodzenie mienia. Umieszczono go w zbiorniku dla pijanych i dano mu kilka godzin do namysłu.
"Myślę, że było to dla niego najlepsze rozwiązanie", zauważa bloger podróżniczy mrbochkarev. "Naprawdę potrzebował pomocy - nie skrzywdził nikogo fizycznie i nie stawiał oporu policji. Ale dlaczego musiał rozbić tak wiele butelek - pytanie pozostaje bez odpowiedzi".
Mimo wszystko, gdy już wytrzeźwiał, 25-letni Belg okazał współczucie. Chce zapłacić odszkodowanie za szkody - około 1000 euro. W zamian operatorzy supermarketów nie chcą podejmować żadnych kroków prawnych i pozwalają sprawie odpocząć.
Wcześniej kobieta wpadła w szał w Aldi i zniszczyła kilkaset butelek wina .