W jego eleganckim pałacu znajdowała się złota toaleta: Skorumpowany policjant drogowy idzie do więzienia
Czerkiesk (Rosja) - Trudno przebić tę zuchwałość. Rosyjski policjant drogowy przez lata napychał sobie kieszenie i bez skrępowania okradał kierowców. W jego eleganckim pałacu znajdowały się nawet złote toalety. Teraz mężczyzna trafił do więzienia na długi czas.
Jak bardzo można być skorumpowanym? Wielu Rosjan prawdopodobnie zadaje sobie to pytanie w tej chwili - jeśli śledzili sprawę sądową przeciwko temu policjantowi.
W latach 2012-2021 pułkownik policji Aleksiej Safonow był szefem policji drogowej w regionie Stawropola i dorobił się zdumiewającej fortuny, donosi gazeta Vedomosti.
Ostentacyjna rezydencja, którą zbudował Safonow, mówi sama za siebie: bogate kryształowe żyrandole, złocone kolumny, drogie meble. Nawet toalety w pałacu Safonova były pokryte czystym złotem. Policjant posiadał również sześć luksusowych samochodów i kolekcję wysokiej klasy zegarków. Śledczy byli również w stanie przypisać Safonovowi 21 nieruchomości, zarejestrowanych na jego żonę, ich dzieci i kochankę.
Aleksiej Safonow nie był w stanie przedstawić w sądzie żadnych wiarygodnych informacji na temat pochodzenia swojego majątku. Według prokuratury, w latach 2008-2021 otrzymał pensję w wysokości 18 milionów rubli, co w przeliczeniu na dzisiejszą walutę stanowi równowartość około 100 000 euro.
Rosja: Skorumpowany policjant skazany na długoletnie więzienie
W 2021 r. "system Safonowa" został ujawniony i trafił na pierwsze strony gazet w całym kraju, donosi portal informacyjny Bloknot. Jednak dopiero w kwietniu 2025 r. Aleksiej Safonow stanął przed sądem. Wcześniej świadek zmarł w bardzo tajemniczych okolicznościach, a proces był odraczany 40 razy.
Prokuratura jest pewna, że Safonow był szefem siatki przestępczej w policji drogowej. Jego podwładni sprzedawali specjalne naklejki kierowcom ciężarówek za gotówkę. Ci, którzy je mieli, byli chronieni przed kontrolami policyjnymi. Jeśli jej nie miałeś, byłeś jeszcze bardziej narażony na kontrolę. Mówi się, że ta "usługa" kosztowała równowartość 100 euro miesięcznie. Funkcjonariusze policji, którzy zbierali łapówki na własną rękę, musieli jednak oddać część swojemu szefowi.
W sądzie Aleksiej Safonow do samego końca upierał się przy swojej niewinności. Jego prawnicy domagali się uniewinnienia. Sędzia był jednak innego zdania i skazał byłego policjanta na 20 lat więzienia w kolonii o zaostrzonym rygorze.