Piekło na autostradzie: Ciężarówka z etanolem przewraca się, 25 pojazdów płonie w ciągu kilku minut
Morro dos Cavalos (Brazylia) - Najczystsze piekło: na autostradzie w Brazylii doszło do strasznego wypadku . Spłonęło 25 pojazdów, a pięć osób zostało rannych, w tym kilka poważnie.

To cud, że w tym wypadku obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Ciężarówka przewożąca łatwopalny etanol jechała w niedzielę autostradą BR-101 w południowej Brazylii, donosi gazeta Metrópoles. Pożar wybuchł około godziny 13:30 po południu.
Nagrania wideo pokazują, jak ciężarówka pokonuje zakręt na stromym odcinku drogi. Następnie ciężarówka przewraca się, wpada w poślizg na krawędzi drogi i rozbija się o betonową ścianę. Natychmiast powstaje ogromna kula ognia, która ogarnia autostradę i rozprzestrzenia się na inne pojazdy stojące w korku.
Smutny rezultat: 22 samochody i trzy ciężarówki spłonęły doszczętnie. Pięć osób zostało rannych. Wśród nich był kierowca ciężarówki, która uległa wypadkowi i jego żona, która znajdowała się na pokładzie. Para doznała straszliwych poparzeń na całym ciele.
Zdjęcia: Przerażający wypadek na brazylijskiej autostradzie




"Minuta później i bylibyśmy spaleni".
Tymczasem ocaleni donoszą o dramatycznych scenach.
"Przed nami był wypadek. Staliśmy tam w kolejce i przez około 15 minut był korek. Było dużo samochodów", powiedział Sidiney José de Souza portalowi G1. Podróżował z rodziną, gdy ciężarówka nagle się przewróciła, a kula ognia ogarnęła autostradę.
"Już się zapaliła i podpaliła samochody obok. Kiedy zobaczyłem, że ogień się rozprzestrzenia, szybko wyciągnąłem z samochodu wnuka, żonę i córkę. Kiedy przeskoczyłem przez mur, ogień rozprzestrzenił się na samochody, a ludzie byli zrozpaczeni. To było straszne, jak scena z filmu". Jak mówi ojciec rodziny, udało im się uratować jedynie telefon komórkowy córki. Jego samochód został całkowicie spalony.
Ocalały wie: "Minuta później spłonęlibyśmy na śmierć".
Nie jest jeszcze jasne, dlaczego doszło do wypadku. Straszne wypadki zdarzają się na autostradach Ameryki Południowej ze smutną regularnością, często spowodowane jazdą pod wpływem alkoholu lub problemami technicznymi.
Tak było na początku marca tego roku, kiedy pijany kierowca autobusu spowodował przerażający wypadek w Boliwii - zginęło 37 osób, w tym dziecko z Niemiec.