Mężczyzna próbuje uratować przyjaciela po wypadku na surfingu: obaj zmarli

Frankston (Australia) – tragiczne wypadek miało miejsce w środę na południowym wybrzeżu Australii. Dwóch mężczyzn zginęło przy molo Frankston Beach niedaleko Melbourne .

Na plaży przedmieścia Melbourne zginęło dwóch mężczyzn. (Zdjęcie symboliczne)
Na plaży przedmieścia Melbourne zginęło dwóch mężczyzn. (Zdjęcie symboliczne)  © 123rf/gregbrave

Według lokalnej policji 36‑letni mężczyzna znajdował się w wodzie, gdy jego deska surfingowa się rozpadła i nagle znalazł się w niebezpieczeństwie. Jego przyjaciel (43) chciał mu pomóc, wskoczył z molo do wody, ale nie udało mu się go uratować. Na domiar złego, i on zginął.

Obaj mężczyźni byli mieszkańcami małej przedmieścia Melbourne. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie dokładnych okoliczności śmierci.

Jak przekazała detektyw inspektor Melissa Nixon w wywiadzie dla stacji ABC, warunki do surfowania tego dnia były bardzo złe. Podkreśliła w odniesieniu do ofiary: „Nie miał doświadczenia w surfowaniu, jedynie minimalne”.

Silne wiatry o prędkościach sięgających 128 km/h sprawiały, że morze było szczególnie niebezpieczne.

Policja przejmuje śledztwo w sprawie poważnego wypadku przy surfowaniu

Ratownictwo lotnicze mogło wyciągnąć mężczyzn z wody jedynie martwych.
Ratownictwo lotnicze mogło wyciągnąć mężczyzn z wody jedynie martwych.  © Bildmontage: Screenshot/Facebook/Hans Vanderstadt for Frankston

W środę Melbourne zostało nawiedzone przez silne podmuchy wiatru i deszcz. Władze wcześniej już wydawały pilne ostrzeżenia, aby unikać morza w takich warunkach.

Nixon po fakcie apelował: „Proszę nie pływać ani nie surfować w takich warunkach, gdy wiemy, jak niebezpieczne to może być.”

Również burmistrz Frankston, Kris Bolam JP, wyraził głęboki żal. Na Facebooku zabrał głos i wyraził najgłębsze kondolencje rodzinie, przyjaciołom i bliskim.