Gry lekarskie na sali operacyjnej! Lekarz zostawia pacjenta leżeć i zabawia się z pielęgniarką

Anglia – dr Suhail Anjum (44) powinien był dbać o dobro swojego pacjenta przy stole operacyjnym. Zamiast tego anestezjolog wymyślił wymijające wyjaśnienie i „zajął się” pielęgniarką.

Aby rozładować napięcie, lekarz opuścił salę operacyjną na kilka minut. Miał to konsekwencje. (Zdjęcie symboliczne)
Aby rozładować napięcie, lekarz opuścił salę operacyjną na kilka minut. Miał to konsekwencje. (Zdjęcie symboliczne)  © 123RF/bugphai

Incydent, który miał miejsce w szpitalu Tameside w Ashton‑under‑Lyne (okolice Manchesteru), miał już dwa lata, ale wciąż wywołuje emocje.

Jak podaje BBC, dr Anjum poprosił wtedy kolegę o monitorowanie znieczulenia ogólnego pacjenta leżącego przed nim, podając jako powód konieczność szybkiego wyjścia do toalety.

Jednak 44‑letni lekarz nigdy tam nie dotarł. Jego droga zaprowadziła żonatego ojca trojga dzieci do innej sali operacyjnej, gdzie pielęgniarka najwyraźniej chciała przyjrzeć się jego strzykawce. Plan jednak poszedł nie tak.

Lekarz i pielęgniarka zostali przyłapani na gorącym uczynku: ona z opuszczonymi spodniami; on, gdy właśnie zdejmował pasek.

"Doktor Sex" okazuje skruchę i wstydzi się swojego zachowania

Dr Anjum pracował aż do zwolnienia w szpitalu Tameside w brytyjskim Ashton-under-Lyne.
Dr Anjum pracował aż do zwolnienia w szpitalu Tameside w brytyjskim Ashton-under-Lyne.  © Screenshot/Facebook/Tameside Hospital

Frivolna przerwa dr Anjum trwała ostatecznie „zaledwie” osiem minut. Mimo to przyniosła lekarzowi sporo kłopotów.

Sprawa została zgłoszona kierownictwu szpitala, a Anjum zwolniono w lutym 2024 roku. „Doktor Sex” powrócił wraz z rodziną do swojego rodzinnego Pakistanu, gdzie kontynuował praktykę lekarską.

Obecnie szanse nie są złe, że 44‑letni ponownie będzie mógł nosić biały kitel w Wielkiej Brytanii . Komisja dyscyplinarna uznała, że dr Anjum wyciągnął wnioski ze swojego błędu i nie powtórzy go.

„Zawiodłem wszystkich – nie tylko moich pacjentów i siebie samego, ale także zaufanie i renomę placówki” – przyznał 44‑letni, który prawdopodobnie uniknie surowszej kary, wykazując się skruchą.