Ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa: podejrzane komponenty odkryte w chińskich systemach solarnych

Londyn - Czy systemy solarne wyprodukowane w Chinach faktycznie stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa? W kilku importowanych falownikach odkryto podejrzane komponenty. Mogą one spełniać bardzo konkretny cel.

Nowoczesne parki solarne są obecnie nie do pomyślenia bez technologii z Chin.
Nowoczesne parki solarne są obecnie nie do pomyślenia bez technologii z Chin.  © Christian Charisius/dpa

Chiny od lat dominują na rynku systemów solarnych, produkując około 90 procent wszystkich paneli słonecznych, a także wytwarzając niezbędne akcesoria.

Teraz agencja informacyjna Reuters donosi, że w inwerterach importowanych z Chin i instalowanych w parkach solarnych w USA odkryto podejrzane urządzenia komunikacyjne, które zgodnie z dokumentacją produktu nie powinny się tam znajdować.

Inwertery przetwarzają prąd stały, generowany przez systemy solarne, na prąd zmienny - wymagany przez urządzenia gospodarstwa domowego, a także pompy ciepła, akumulatory i pojazdy elektryczne. Liderem na rynku falowników jest firma Huawei, o której krążą plotki, że ma bliskie powiązania z chińskimi służbami specjalnymi.

Chociaż nowoczesne falowniki są zaprojektowane w taki sposób, że aktualizacje oprogramowania i konserwacja są możliwe poprzez zdalny dostęp, wielu operatorów nie ufa Chińczykom. Chronią oni swoje systemy za pomocą dodatkowych zapór sieciowych.

Ale dzięki odkrytym komponentom łatwo byłoby zainstalować złośliwe oprogramowanie. Eksperci mówią też o "kill switch", czyli wyłączniku awaryjnym.

Inwertery takie jak te są integralną częścią systemów energii słonecznej.
Inwertery takie jak te są integralną częścią systemów energii słonecznej.  © 123rf/romanzaiets
Co porabia chiński władca Xi Jinping (71)? (zdjęcie archiwalne)
Co porabia chiński władca Xi Jinping (71)? (zdjęcie archiwalne)  © DALE DE LA REY / AFP

Czy Chińczycy zainstalowali wyłącznik awaryjny w falownikach solarnych?

W przypadku konfliktu władcy Chin mogliby prawdopodobnie zniszczyć tysiące falowników jednocześnie w skoordynowanym ataku na naszą krytyczną infrastrukturę.

Parki solarne nie byłyby wówczas w stanie dostarczać energii elektrycznej, a w najgorszym przypadku doszłoby do załamania sieci energetycznej. Agencja informuje również, że według ekspertów kontrola zaledwie trzech do czterech gigawatów energii mogłaby doprowadzić do ogromnych zakłóceń w sieci energetycznej.

Według Reutersa, około 200 gigawatów z 338 gigawatów energii słonecznej zainstalowanej w Europie jest obecnie wyposażonych w chińskie inwertery. - Odpowiada to mocy 200 elektrowni jądrowych.

Chiny odrzucają oskarżenia, podczas gdy USA i Europa zachowują dyskrecję. Ekonomiczna alternatywa dla chińskich urządzeń nie wydaje się być w zasięgu wzroku.