Wharton Beach (Australia) - W popularnym miejscu do surfowania w Australii doszło do tragicznego wypadku. Surfer został zaatakowany przez rekina , ale jak dotąd na powierzchnię wypłynęła tylko jego deska surfingowa.

Do incydentu doszło dziś, w poniedziałek, na plaży Wharton, około 700 kilometrów na południowy wschód od Perth.

Według SharkSmart, rządowej strony internetowej, deska surfingowa surfera została znaleziona, ale sam surfer nie.

Policja prowadzi obecnie poszukiwania zaginionego.

Jak donosi ABC News i inni, osoba była widziana w wodzie około południa, kiedy najwyraźniej została zaatakowana przez rekina. Według WAtoday, atak trwał kilka minut. Na desce surfingowej zauważono wyraźne ślady ugryzień.

Od tego czasu plaża, która jest jednym z najpopularniejszych miejsc do surfowania w regionie, jest zamknięta. W ciągu ostatnich pięciu lat doszło tam już do trzech śmiertelnych wypadków z rekinami.