To cud, że nikt nie został ranny w tym wypadku lotniczym
New Smyrna Beach (Floryda/USA) - Łut szczęścia! Pasażerowie jednosilnikowego małego samolotu w amerykańskim stanie Floryda mieli kilku aniołów stróżów po paskudnym lądowaniu awaryjnym.

Według straży pożarnej, wypadek miał miejsce po zachodniej stronie lotniska New Smyrna Beach.
Jednak nikt nie został ranny w katastrofie około 80 kilometrów na północny wschód od miasta Orlando, poinformowała lokalna straż pożarna na platformie mediów społecznościowych Facebook - a także opublikowała zdjęcie samolotu Cessna 172 biorącego udział w wypadku.
Patrząc na miejsce wypadku, to niemal cud, że zarówno pilot, jak i współpasażerowie wyszli z uszkodzonego wraku bez szwanku.
Nie wiadomo jeszcze, jak doszło do wypadku w sobotę rano (czasu lokalnego). Federalna Administracja Lotnictwa, która podejrzewa usterkę techniczną jako przyczynę katastrofy, rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie.
Według raportu, kapitan lotu wykonał telefon alarmowy wkrótce po starcie, zgłaszając problemy z silnikiem na pokładzie.
Następnie samolot przebił się przez sąsiednie ogrodzenie na pasie startowym, po czym zatrzymał się do góry nogami na drodze.