Po tragicznej katastrofie w Kazachstanie: dziury w samolocie rodzą nowe pytania

Aktau (Kazachstan) - Po tragicznej katastrofie samolotu pasażerskiego nad Kazachstanem , poszukiwania przyczyn wypadku przybierają na sile . Wstępnie spekuluje się, że samolot został zestrzelony. Tymczasem w Azerbejdżanie, skąd wystartował samolot, ludzie pogrążeni są w żałobie.

38 osób zginęło, gdy samolot rozbił się w pobliżu kazachskiego miasta Aktau.
38 osób zginęło, gdy samolot rozbił się w pobliżu kazachskiego miasta Aktau.  © Uncredited/The Administration of Mangystau/AP/dpa

Flagi powiewają do połowy masztu, a wydarzenia zostały przełożone. Azerbejdżan organizuje dzień żałoby, aby wyrazić współczucie i upamiętnić ofiary tragicznej katastrofy.

Według Niemieckiej Agencji Prasowej wśród ofiar są obywatele Rosji, Azerbejdżanu i Kirgistanu.

Początkowe spekulacje na temat przyczyn katastrofy obejmowały stado ptaków lub mgłę.

Jednak te scenariusze są raczej mało prawdopodobne, jak wyjaśnił ekspert lotniczy Heinrich Großbongardt dla Tagesschau.

"Realistycznym scenariuszem jest uderzenie z zewnątrz. Samolot został bardzo poważnie uszkodzony i był niekontrolowany. To nie jest coś, co jest spowodowane na przykład przez stado ptaków, gdzie silniki zawodzą, ale samolot pozostaje sterowalny", podkreślił.

W Internecie krążą zdjęcia dziur w samolocie

Samolot Embraer 190 obsługiwany przez Azerbaijan Airlines był w drodze do Groznego, gdy doszło do wypadku.
Samolot Embraer 190 obsługiwany przez Azerbaijan Airlines był w drodze do Groznego, gdy doszło do wypadku.  © Azamat Sarsenbayev/AP/dpa

Zdjęcia pokazują dziury w kadłubie i ogonie rozbitego samolotu.

Według portalu"aeroTELEGRAPH" istnieje kilka teorii na temat tego, jak powstały te dziury: Jako przyczynę sugeruje się odłamki, ostrzał, eksplozję w kabinie lub latające odłamki.

Oskarżenia o związek między katastrofą a rosyjską obroną powietrzną pojawiły się na Ukrainie , ale także w obozie rosyjskiej opozycji za granicą.

Samolot mógł wlecieć w niebezpieczną strefę nad Północnym Kaukazem. Władze poinformowały o atakach ukraińskich dronów w środę rano.

Jak dotąd nic nie zostało potwierdzone. "Błędem byłoby stawianie hipotez, zanim dostępne będą wnioski ze śledztwa" - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej Tass.