Kokpit nagle wypełniony dymem: samolot musiał awaryjnie wylądować we Frankfurcie
Frankfurt nad Menem – szok tuż po starcie! Lot rutynowy z Frankfurtu do duńskiego Billund musiał zostać w niedzielny wieczór przerwany i zakończony przedwcześnie.
W kokpicie jednego z regionalnych samolotów wykorzystywanych przez Lufthansę pojawił się dym, w związku z czym lot musiał zostać natychmiast przerwany.
Samolot, Canadair CRJ‑1000, który linia wynajęła od irlandzkiej firmy CityJet, znajdował się w tym momencie w powietrzu z 83 pasażerami na pokładzie.
Po otrzymaniu alarmu załoga postanowiła niezwłocznie zmienić kurs i wrócić do lotniska wylotu.
Po około 35 minutach maszyna bezpiecznie wylądowała we Frankfurcie, poinformowała rzeczniczka Lufthansy dla Deutsche Presse-Agentur. Według jej oświadczenia w incydencie nie odniosło się żadnych obrażeń.
Przyczyna powstawania dymu nie jest dotąd znana i jest badana.
Wcześniej o incydencie informowała strona The Aviation Herald.