Mężczyzna wygrywa luksusowy rejs, ale nagle musi zapłacić 45 000 euro

Karaiby/USA - To miały być relaksujące wakacje po tym, jak pewien mężczyzna wygrał tygodniowy rejs . Ale kiedy złapał grypę podczas podróży, nagle musiał zapłacić rachunek medyczny w wysokości ponad 45 000 euro!

Mike Cameron i Tamra Masterman chcieli po prostu wybrać się na relaksujący rejs.
Mike Cameron i Tamra Masterman chcieli po prostu wybrać się na relaksujący rejs.  © Screenshot/GoFundMe/Relieve Mike and Tami's Medical Burden

Mike Cameron z Minnesoty (USA) wygrał rejs, który rozpoczął się 5 stycznia i zabrał ze sobą swoją dziewczynę Tamrę Masterman.

Jak donosi New York Post, wymarzona podróż szybko zamieniła się w koszmar, gdy Cameron zachorował na grypę.

Na pokładzie szukał pomocy medycznej i musiał odpoczywać przez trzy dni. Ale kiedy podróż dobiegła końca, czekał go szok: rachunek za leczenie w wysokości około 45 300 euro.

"Dostałem rachunek na 47 000 dolarów w dniu wyjazdu - po prostu nie wiedziałem, co robić", mówi Cameron.

Szok był tym większy, że lekarze na pokładzie zapewnili go, że koszty zostaną pokryte z jego ubezpieczenia podróżnego i że nie powinien się martwić.

Ubezpieczyciele Mike'a Camerona odmawiają zapłaty

Lekarze z firmy wycieczkowej Norwegian wystawili Mike'owi Cameronowi rachunek na ponad 45 000 euro.
Lekarze z firmy wycieczkowej Norwegian wystawili Mike'owi Cameronowi rachunek na ponad 45 000 euro.  © Screenshot/GoFundMe/Relieve Mike and Tami's Medical Burden

Firma ubezpieczeniowa odmówiła jednak zapłaty i skierowała go do prywatnego ubezpieczyciela.

Firma ubezpieczeniowa odmówiła jednak pokrycia kosztów, uzasadniając, że incydent miał miejsce "za granicą" i nie wchodzi w zakres jej odpowiedzialności.

Ponadto firma wycieczkowa maksymalnie wykorzystała dwie karty kredytowe, które zdeponował na początku podróży. Mimo to nadal jest im winien około 20 200 euro.

W kampanii GoFundMe córka Camerona, Krystal, napisała, że to nie jedyna zła rzecz w tej sytuacji. Wycieczka była pierwotnie zaplanowana jako uroczystość, ponieważ Tamra z powodzeniem usunęła guza płuc zaledwie kilka miesięcy wcześniej.

Niemniej jednak była jedna dobra rzecz: dzięki apelowi o darowizny para była w stanie znaleźć innego pasażera, który doświadczył podobnej historii. Teraz wspólnie walczą o sprawiedliwość.