Czy rejs po Norwegii grozi wpadnięciem do wody? „AIDAprima” musi dłużej pozostać w Hamburgu.

Hamburg – Takiego przebiegu podróży pasażerowie raczej się nie spodziewali: pierwotnie statek wycieczkowy „AIDAprima” miał w poniedziałkowy wieczór, około 17:00, wyruszyć z Hamburga w dziesięciodniową trasę po Norwegii. Jednak pogoda położyła kres planom załogi i gości.

Z powodu burzy statek wycieczkowy „AIDAprima” musiał dłużej pozostać w Hamburgu niż planowano. (Zdjęcie archiwalne)
Z powodu burzy statek wycieczkowy „AIDAprima” musiał dłużej pozostać w Hamburgu niż planowano. (Zdjęcie archiwalne)  © Bernd Wüstneck/dpa-Zentralbild/dpa

Już w noc z niedzieli na poniedziałek olbrzym morski przybył do miasta hanzeatyckiego znacznie wcześniej niż planowano. Powodem była grożąca blokada Łaby dla dużych statków z powodu silnych wiatrów.

Zamiast w poniedziałkowy poranek „AIDAprima” dotarła więc wcześniej do Cruise Center w Steinwerderze. Teraz wiadomo: także dalszy przebieg rejsu musiał zostać zmieniony!

Ponieważ Łaba nadal była zamknięta, statek spędził dodatkową noc w Hamburgu. Dla gości oznaczało to, że podróż nie mogła rozpocząć się, jak planowano, od pierwszego przystanku w norweskim Eidfjord. Przystanek w tym porcie został już bowiem odwołany, informowało m.in. Kreuzfahrt Aktuelles.

Jeśli „AIDAprima” będzie mogła wypłynąć we wtorek na czas, po dniu rejsu skieruje się bezpośrednio do Bergen, drugiego co do wielkości miasta Norwegii. Na chwilę obecną (stan na 16 września, godz. 13:00) statek wciąż nie opuścił Hamburga.

Ta trasa była pierwotnie przeznaczona dla „AIDAprima”.

Sytuacja pozostaje napięta, ponieważ burzowa pogoda w Europie Północnej może w kolejnych dniach wprowadzić zmiany w planie podróży.

Początkowo przewidziana trasa zakładała po wystartowaniu z Hamburga przystanki w Eidfjord, Bergen, Flåm, Ålesund, Geiranger, Nordfjordeid i Stavanger, zanim statek 25 września powróci do miasta hanzeatyckiego.