Krwawy incydent: mężczyzna umiera po ataku własnego kota!

Sankt Petersburg (Rosja) - 55-letni Rosjanin próbował sprowadzić swojego zbiegłego kota z powrotem do domu. Doprowadziło to do tragicznego incydentu, w którym stracił życie!

Mówi się, że kocur "Styopka" zawsze był przyjazny i nieszkodliwy i często samotnie wędrował na zewnątrz. (symboliczny obraz)
Mówi się, że kocur "Styopka" zawsze był przyjazny i nieszkodliwy i często samotnie wędrował na zewnątrz. (symboliczny obraz)  © 123RF/vershininphoto

Jak donosi rosyjski magazyn informacyjny 24 Канал, Dmitry Ukhin chciał odzyskać swojego pomarańczowego tygrysa "Styopkę", ale kot najwyraźniej miał inne plany.

Po tym, jak zwierzę podróżowało samotnie przez dwa dni, Ukhin w końcu znalazł je na ulicy i przyprowadził do domu. Jednak gdy tylko wrócił do domu, doszło do tragicznego incydentu.

Kiedy Styopka podrapał nogę Dmitrija, właściciel kota, który cierpiał na cukrzycę i miał słabą krzepliwość krwi, znalazł się w sytuacji zagrażającej życiu.

Krwawienia nie dało się już zatamować.

Ponieważ jego żony nie było w tym czasie w domu, desperacko poprosił sąsiada o pomoc.

Sąsiad nie był w stanie opanować krwawienia i zaalarmował służby ratunkowe

Sąsiad poinformował służby ratunkowe o pęknięciu naczynia krwionośnego 55-latka. Pomoc przyszła jednak za późno: służby ratunkowe potrzebowały tak dużo czasu, że mężczyźnie nie można było już pomóc i został uznany za zmarłego.

Wdowa po zmarłym, Natalja, nie może zrozumieć, jak doszło do tego incydentu, ponieważ kot był zawsze przyjazny i nieszkodliwy i często samotnie wędrował na zewnątrz.

Dokładne okoliczności zdarzenia są obecnie badane. Według policji nie ma jednak dowodów na nieuczciwą grę.