W poszukiwaniu dziewiątej planety: Naukowcy odkrywają karła na nocnym niebie

Princeton (USA) - Przez długi czas uważano, że poza Pasem Kuipera na obrzeżach Układu Słonecznego znajduje się tylko ziejąca pustka. Ale teraz pojawiło się ciało niebieskie, które sprawiło , że naukowcy zaniemówili. Czy to możliwe, że lodowa planeta karłowata Pluton ma innego kuzyna?

Od 24 sierpnia 2006 roku Pluton nie jest już planetą w naszym Układzie Słonecznym, lecz planetą karłowatą. Niemniej jednak jest on prawie trzykrotnie większy od nowo odkrytego "2017 OF201".
Od 24 sierpnia 2006 roku Pluton nie jest już planetą w naszym Układzie Słonecznym, lecz planetą karłowatą. Niemniej jednak jest on prawie trzykrotnie większy od nowo odkrytego "2017 OF201".  © Fotomontage: Jiaxuan Li (Princeton), Sihao Cheng (IAS), Nasa/Epa/dpa

Wraz ze swoim kolegą Jiaxuanem Li i kolegą Eritasem Yangiem, chiński astrofizyk Sihao Cheng opublikował w ubiegły czwartek artykuł naukowy, w którym naukowcy ogłosili swoje nowe odkrycie.

Ich aktualnym projektem badawczym było poszukiwanie legendarnej Planety 9.

Jest to teoretyczna, jeszcze nie potwierdzona naukowo dziewiąta planeta w Układzie Słonecznym, której orbita jest podobno nawet większa niż orbita najbardziej oddalonej planety Neptuna.

W ciągu siedmiu lat trójka naukowców obserwowała różne obiekty na niebie, a jeden szczególnie przykuł ich uwagę: maleńka kropka, którą ochrzcili kryptonimem "2017 OF201".

Za zlepkiem cyfr i liter kryje się tak naprawdę kolejny pretendent do statusu planety karłowatej. Dokładne pomiary nie zostały jeszcze przeprowadzone, ale naukowcy zakładają, że mała planeta ma średnicę około 700 kilometrów.

Czyni ją to drugim co do wielkości znanym ciałem niebieskim w klasie tak zwanych "ciał trans-Neptunowych (TNO)" po jej dużym kuzynie Plutonie.

Ta ilustracja daje niewielkie wyobrażenie o tym, jak duża jest orbita "2017 OF201".
Ta ilustracja daje niewielkie wyobrażenie o tym, jak duża jest orbita "2017 OF201".  © Jiaxuan Li and Sihao Cheng

Planeta mogła wyrzucić "2017 OF201" w przestrzeń kosmiczną

Do tej pory Międzynarodowa Unia Astronomiczna uznała pięć obiektów w naszym Układzie Słonecznym za planety karłowate. Czy "2017 OF201" będzie szóstą?
Do tej pory Międzynarodowa Unia Astronomiczna uznała pięć obiektów w naszym Układzie Słonecznym za planety karłowate. Czy "2017 OF201" będzie szóstą?  © Images of dwarf planets: NASA/JPL-Caltech; image of 2017 OF201: Sihao Cheng et al.

"2017 OF201" jest jednym z najbardziej odległych obiektów, jakie możemy zaobserwować w naszym Układzie Słonecznym.

Naukowcy znaleźli już kilka innych TNO w Układzie Słonecznym, ale to, co czyni "2017 OF201" tak wyjątkowym, to nie tylko jego masa, ale także niezwykle duża orbita.

Cheng wyjaśnia: "Aphelium obiektu - punkt najbardziej oddalony od Słońca - znajduje się ponad 1600 razy dalej niż Ziemia. Tymczasem jego peryhelium - punkt w najmniejszej odległości od Słońca - jest około 44,5 razy większe niż w przypadku naszej planety". Na tak ogromnej orbicie planeta karłowata potrzebuje niewiarygodnych 25 000 lat na pojedynczą orbitę wokół Słońca.

Naukowcy mogą wyjaśnić tę nieproporcjonalną orbitę jedynie długą historią wpływów grawitacyjnych. Możliwe, że "2017 OF201" zbliżyła się w przeszłości do większej planety tak blisko, że jej grawitacja wyrzuciła ją niczym wirówka w bezmiar kosmosu i do Obłoku Oorta - najbardziej zewnętrznej krawędzi naszego Układu Słonecznego.

Obłok Oorta jest źródłem wielu kawałków lodu i skał, które widzimy tutaj na Ziemi jako świecące komety.