Wojna w Izraelu: szef wywiadu rzuca ostre oskarżenia na Netanjahu

Izrael - Szef izraelskiego wywiadu wewnętrznego Ronen Bar (59 l.) rzucił poważne oskarżenia na szefa rządu w trwającym od tygodni konflikcie z premierem Benjaminem Netanjahu (75 l.).

Benjamin Netanjahu (75 lat, po prawej), premier Izraela i Ronen Bar (59 lat), szef Szin Bet, krajowej służby wywiadowczej.
Benjamin Netanjahu (75 lat, po prawej), premier Izraela i Ronen Bar (59 lat), szef Szin Bet, krajowej służby wywiadowczej.  © Kobi Gideon/GPO/dpa

Netanjahu zażądał od niego osobistej lojalności, gazeta "The Times of Israel" zacytowała oświadczenie, które szef krajowej służby wywiadowczej Shin Bet złożył w sądzie.

Premier zażądał, aby Bar był posłuszny jemu, a nie Sądowi Najwyższemu w przypadku kryzysu konstytucyjnego.

Odrzucił również oskarżenia Netanjahu, że wiedział już o zbliżającym się ataku na krótko przed masakrą dokonaną przez islamistyczny Hamas 7 października 2023 r. i nie ostrzegł premiera na czas. Oświadczenie Bara było pełne kłamstw, napisał Netanjahu na platformie informacyjnej X.

Osoby, o których mowa, nawet nie wsiadły do samolotu.

22 kwietnia, 12:09: Izrael kontynuuje ataki w Libanie - jeden zabity

Według libańskich doniesień, jedna osoba zginęła w izraelskim ataku w Libanie.

Według libańskiej Obrony Cywilnej, pojazd został trafiony przez izraelskiego drona w pobliżu Bauerta, około 20 kilometrów na południe od stolicy Bejrutu. Izraelskie wojsko poinformowało, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Według źródeł policyjnych w Bejrucie, zabity mężczyzna jest prawdopodobnie członkiem grupy bojowników Al-Jamaa al-Islamiya. Grupa ta jest sprzymierzona z Hezbollahem w Libanie i Hamasem w Strefie Gazy. W oświadczeniu grupa obwiniła Izrael za atak i nazwała go "tchórzliwą zbrodnią".

22 kwietnia, godz. 10:09: Zabici w izraelskim ataku w Chan Junis w Strefie Gazy

Według doniesień szpitalnych, co najmniej dziewięć osób zginęło w izraelskim ataku na południu Strefy Gazy.

Według personelu pobliskiego szpitala Nasser, wśród ofiar byli nieletni i kobiety. Ludzie szukali schronienia w domu, który został trafiony w mieście Chan Junis.

Początkowo nie udało się zweryfikować tych informacji. Zapytana o to izraelska armia powiedziała, że analizuje raport.

Palestyńczycy spacerują przed zniszczonymi budynkami po wycofaniu się izraelskiej armii z obszarów Bani Suhaila i Abasan. (zdjęcie archiwalne)
Palestyńczycy spacerują przed zniszczonymi budynkami po wycofaniu się izraelskiej armii z obszarów Bani Suhaila i Abasan. (zdjęcie archiwalne)  © Abed Rahim Khatib/dpa

22 kwietnia, godz. 6.14: Izraelscy żołnierze strzelają gazem łzawiącym - mężczyzna nie żyje

Według palestyńskich doniesień, mężczyzna zmarł w wyniku izraelskiej operacji z użyciem gazu łzawiącego na północy Zachodniego Brzegu Jordanu.

Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia w Ramallah, 48-latek udusił się po wdychaniu gazu łzawiącego użytego przez izraelskich żołnierzy.

Według jego rodziny, izraelscy osadnicy podpalili wcześniej podwórko mężczyzny. Palestyńczyk przyszedł następnie ugasić pożar. Według jego rodziny, żołnierze użyli wtedy gazu łzawiącego przeciwko mężczyźnie.

Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia stwierdziło jedynie, że izraelskie siły wystrzeliły gaz łzawiący, ale władze nie sprecyzowały, przeciwko komu został on użyty.