Złodziej sklepu ogarnia wyrzuty sumienia: dziwna notatka wyjaśnia jego kradzież

New Jersey – Tuż przed świętami mężczyzna w stanie New Jersey nieprzemyślanie włożył do sklepu muzycznego dwa instrumenty bez pozwolenia. Jednak już po kilku dniach ogarnęła go skrucha.

W przekonaniu, że nikt go nie obserwuje, złodziej schował dwie mandoliny pod kurtkę i opuścił sklep.
W przekonaniu, że nikt go nie obserwuje, złodziej schował dwie mandoliny pod kurtkę i opuścił sklep.  © Bildmontage: Screenshot/Facebook/Lark Street Music

Dzień przed Bożym Narodzeniem właściciel sklepu muzycznego „Lark Street Music” w Teaneck, New Jersey, opublikował nagranie z monitoringu, na którym widać złodzieja przy akcie kradzieży.

Na filmie widać, jak mężczyzna najpierw zainteresowany podnosi kilka mandolin i robi ich zdjęcia. W końcu udaje mu się naprawdę schować dwa instrumenty pod kurtkę i opuścić sklep. Szkoda tylko, że kamery monitoringu go przyłapały!

Właściciel poprosił na Facebooku o pomoc w schwytaniu sprawcy i miał nadzieję, że odzyska swoje instrumenty w nienaruszonym stanie.

Nie jest jasne, czy złodziej rozpoznał się na nagraniu, ale trzy dni później ponownie pojawił się w „Lark Street Music” – tym razem z dwoma skradzionymi mandolinami i solidną dawką skruchy.

W aktualizacji na Facebooku właściciel poinformował, że złodziej przyniósł dwa instrumenty zapakowane w torby zakupowe z powrotem do sklepu i dołączył do nich notatkę z przeprosinami.

Złodziej dołącza przeprosiny do skradzionego towaru

„Przepraszam, byłem pijany” – czytamy w napisie. Jednocześnie życzył wesołych świąt i tłumaczył właścicielowi sklepu, że jest dobrym człowiekiem.

Po oddaniu skradzionego towaru i przeprosin, mężczyzna natychmiast uciekł, jak podaje dalej Facebook. Właściciel sklepu pobiegł za nim, ale po kilku metrach stracił go z oczu. Teraz policja śledzi tego człowieka.