Właściciel restauracji otrzymuje napiwek od gościa: Jest przerażony tym, co znajduje się między banknotami
Charleston (Karolina Południowa) - " Nie pójdziesz do więzienia. Nie pójdziesz do więzienia. Nie pójdziesz do więzienia". To zdanie zostało powtórzone łącznie dziewiętnaście razy na kartce papieru, którą właściciel restauracji znalazł niedawno między kilkoma banknotami jednodolarowymi. Chris (27 lat), właściciel "Jade Hibachi" w Charleston w Południowej Karolinie, nie wie, co z tym zrobić. Początkowo był przerażony, gdy odkrył notatkę w słoiku na napiwki w zeszłym tygodniu.

Właściciel restauracji rozmawiał teraz z Newsweekiem o tym dziwnym incydencie. Według niego gość był uprzejmy i "normalnie wyglądał".
Według Chrisa zostawił hojny napiwek. Wszystkie banknoty jednodolarowe z portfela mężczyzny trafiły do słoika. Dopiero później zauważył notatkę między banknotami.
"Nie sądzę, że chciał mi go dać", powiedział Amerykanin i dodał: "Na początku myślałem, że to dla mnie. Ale zdecydowanie wygląda na to, że był to wypadek".
Jego żona Jess, która również pracuje w restauracji, potwierdziła wrażenie męża: "To był zwykły klient, a przynajmniej na takiego wyglądał! Odwiedza nas wielu studentów, więc mógł być jednym z nich".
Pod koniec maja Chris podzielił się ciekawą notatką na Reddicie. Od tego czasu tysiące użytkowników dodało swoje przemyślenia.
Chris widział wiele rzeczy, ale nie to

To oczywiste, że gość mógł zrobić coś złego.
Chris ma kilka podejrzeń: Na przykład, klient może być bardzo skupiony na tym, że został złapany.
Albo "przechodzi proces lub dochodzenie i bardzo się martwi", przypuszcza właściciel restauracji.
W każdym razie Chris może powiedzieć jedno na pewno: "Nigdy nie doświadczyliśmy czegoś tak dziwnego! Jesteśmy w centrum Charleston, widzimy bójki, niebieskie światła, napady i kręcone programy telewizyjne - ale nigdy czegoś takiego".