Prawie śmiertelny wstrząs elektryczny przez kabel ładowania: ośmioletni uratował się dzięki szybkiemu decyzji.

Wichita (USA) – Najgorsze koszmary stałyby się dla rodziców Lorenzo Lopeza (8) w nocy 20 listopada jedynie o włos od spełnienia: chłopiec z stanu Kansas przeżył niezwykły wypadek z prądem tylko dlatego, że zareagował dokładnie w odpowiedni sposób!

W szpitalu Lorenzo Lopez (8) ma dobry humor.
W szpitalu Lorenzo Lopez (8) ma dobry humor.  © GoFundMe/Be a part of Lorenzo's fearless fight!

Na platformie zbiórkowej GoFundMe jej matka, Courtney Pendleton, ujawniła kilka dni temu nieszczęście . Od tego czasu opublikowała łącznie jedenaście zdjęć swojego odważnego – i mocno potłuczonego – syna z szpitala.

Prawie dziesięcioletni chłopiec mógł paść ofiarą śmiertelnego porażenia prądem w swoim własnym łóżku. Jego telefon był podłączony do przedłużacza leżącego na łóżku, jak wyjaśniła matka.

„Kabel i ładowarka zostały tak mocno pociągnięte, że połączenie się poluzowało i powstała mała szczelina. Naszyjnik Renzosa wpadł w tę szczelinę, co spowodowało porażenie prądem i poparzenia. Natychmiast się zapalił” – opisała dramatyczne chwile.

Jednak Lorenzo, mimo ogromnego bólu, zachował zimną krew: „Lekarze powiedzieli nam, że gdyby nie zareagował szybko i nie zdjął naszyjnika, zostałby zszokowany na śmierć”.

Ośmioletni został przywieziony do kliniki z poważnymi obrażeniami.
Ośmioletni został przywieziony do kliniki z poważnymi obrażeniami.  © GoFundMe/Be a part of Lorenzo's fearless fight!

Lorenzo Lopez mówi o dramatycznym incydencie: „Prawie myślałem, że umrę”.

Zawsze po stronie Lorenzo: jego pluszowy miś!
Zawsze po stronie Lorenzo: jego pluszowy miś!  © GoFundMe/Be a part of Lorenzo's fearless fight!

„To było po prostu przerażające” – powiedział chłopiec w wywiadzie dla portalu informacyjnego KWCH. „Prawie myślałem, że umrę”. Ale: „Myślę, że uratowałem się sam i jestem z tego dumny”.

Teraz ma nadzieję, że jego historia pomoże innym. „Chcę po prostu uratować kilka żyć” – podkreślił ośmioletni.

Przez co najmniej dwa tygodnie Lorenzo będzie musiał pozostać w szpitalu. Z powodu poważnych oparzeń konieczna jest przeszczep skóry, jak wyjaśniła jego matka na GoFundMe. Na operację rodzina liczy na darowizny w wysokości 1500 dolarów (około 1290 euro).

„Zdejmą mu całą skórę z głowy, aby pobrać ją z czaszki oraz z nóg i stóp. To bardzo go obciąża emocjonalnie, ale walczy dzielnie, jak odważny, mały chłopiec, którym jest – prawdziwy artysta przetrwania” – pochwaliła Courtney Pendleton swojego syna.