Ponad 300 euro za 4,8 kilometra: Influencerka wyładowuje swoją złość po przerażającej jeździe taksówką!
USA - Słucham? Pewien influencer musiał zapłacić całe 307 euro za przejazd Uberem o długości zaledwie 4,8 kilometra!

Nieco ponad tydzień temu Sophie Greene (28) chciała wrócić do domu po urodzinach w amerykańskim mieście Nowy Jork.
Jak donosi New York Post, było już późno w nocy i zamówiła taksówkę za pośrednictwem aplikacji Uber. Według aplikacji podróż miała kosztować około 85 euro.
Podróż okazała się jednak inna: z powodu licznych zamknięć dróg zajęła prawie dwie godziny.
Kiedy 28-latka sprawdziła później swoją aplikację, przeżyła szok - rachunek wyniósł 307 euro!
Podczas podróży, która normalnie zajmuje tylko 20 minut, otrzymała kilka aktualizacji od Ubera. Nie została jednak poinformowana, że opłata za przejazd znacznie wzrosła.
"Wysłali mi kilka SMS-ów z pytaniem: 'Wygląda na to, że zatrzymałaś się na chwilę. Na pewno?", ale nie poinformowali mnie o zmianie ceny" - wyjaśniła Sophie.
Natychmiast próbowała zakwestionować rachunek, ale firma odmówiła - dopóki nie podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych w niedzielę rano.
W ciągu 30 minut Uber w końcu zwrócił różnicę do pierwotnie podanej ceny 85 euro.