Po napadzie: Właściciel salonu gier włamuje się do obozu bezdomnych i odzyskuje łupy!

USA - Amerykański właściciel salonu gier włamał się do obozu dla bezdomnych, by odzyskać swoje automaty i inne skradzione przedmioty. Policja miała rzekomo związane ręce.

Z "Extraordinaire Arcade" skradziono kilka automatów do gier i konsol.
Z "Extraordinaire Arcade" skradziono kilka automatów do gier i konsol.  © Screenshot\Facebook/Extraordinaire Arcade

Po tym, jak Will Luna zamknął swój salon gier w amerykańskim stanie Kalifornia w zeszłą środę, kobieta, która ukrywała się na strychu, wspięła się do salonu.

Jak donosi New York Post, następnie odblokowała drzwi i wpuściła do środka 18 innych osób.

Złodzieje szybko zaczęli wynosić z salonu wszystko, co nie było na stałe przymocowane, rabując liczne kosztowności. "Po prostu wchodzili i wychodzili. Splądrowali wszystko" - powiedziała Luna.

Kamery bezpieczeństwa, konsole do gier, czytnik kart, przekąski, klucze do wszystkich maszyn znalazły się wśród łupów, które grupa przestępcza zabrała do pobliskiego obozu dla bezdomnych.

Policja przeprowadziła podstawowe dochodzenie w sprawie przestępstwa, ale zanim funkcjonariusze posunęli się dalej, właściciel dowiedział się, gdzie znajdują się skradzione przedmioty.

Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce.

Will Luna postanowił odzyskać swoją własność

Will Luna nie wahał się długo i odzyskał swoje skradzione rzeczy z obozu dla bezdomnych.
Will Luna nie wahał się długo i odzyskał swoje skradzione rzeczy z obozu dla bezdomnych.  © Screenshot\Facebook/Extraordinaire Arcade

Po przybyciu do obozu dla bezdomnych Luna faktycznie znalazł część swoich rzeczy i natychmiast zadzwonił na policję.

Ci jednak powiedzieli mu przez telefon, że nie mogą nic zrobić - przeszukanie namiotów byłoby naruszeniem praw bezdomnych.

"Powiedziałem: 'Gówno mnie obchodzi, ile oni mają praw. Ci ludzie mają moje rzeczy". Odpowiedzieli: "Nie możemy wejść, ale ty możesz". Więc to zrobiłem" - wspomina Luna.

Operator salonu gier był w stanie wyśledzić część skradzionych towarów, ale najcenniejsze przedmioty - w tym cenny automat do gier X-Men - zniknęły.

Stwierdził również, że nie był to pierwszy raz, kiedy pojawiły się problemy z tymi ludźmi. W przeszłości włamano się również do sąsiedniego salonu fryzjerskiego, a nawet go podpalono.