„Jest po prostu wszystko, co nie nadaje się do jedzenia”: syn (6) niszczy mieszkanie

North Lanarkshire (Wielka Brytania) – Britka jest zrozpaczona, ponieważ jej sześcioletni syn praktycznie pożera jej dom .

Leigh Murphy (29) musi cały czas mieć na oku swojego syna Stevena.
Leigh Murphy (29) musi cały czas mieć na oku swojego syna Stevena.  © Bildmontage: Facebook/Screenshot/Leigh Murphy

Jak relacjonuje Leigh Murphy (29) w wywiadzie dla Mirror, dwukrotna matka musi nieustannie obserwować swojego syna Stevena, aby nie pożerał niebezpiecznych przedmiotów w domu.

U sześciolatka zdiagnozowano rzadką chorobę zwaną pica – poważne zaburzenie odżywiania, które wywołuje łaknienie rzeczy niejadalnych. Skłania go to do niszczenia domu, a nawet do jedzenia ścian swojego pokoju.

Dodatkowo cierpi na ciężką postać autyzmu.

Często połyka piasek, błoto lub gryzie tynk, przez co czasami odsłania się przewody elektryczne.

Na wielką frustrację matki Leigh. Razem ze swoim 28‑letnim partnerem od lat stara się o mieszkanie socjalne, które mogłaby przystosować tak, by jej syn mógł żyć w bezpiecznym otoczeniu.

Steven je wszystko, co nie nadaje się do jedzenia.

Rodzina ma nadzieję na mieszkanie socjalne, które będzie mogła przekształcić tak, aby Steven mógł mieszkać w bezpiecznym otoczeniu.
Rodzina ma nadzieję na mieszkanie socjalne, które będzie mogła przekształcić tak, aby Steven mógł mieszkać w bezpiecznym otoczeniu.  © Facebook/Screenshot/Leigh Murphy

Obecnie mała rodzina mieszka w prywatnie wynajmowanym mieszkaniu, którego nie mogą dostosować do potrzeb Stevensa. Dlatego chłopiec często drapie ściany, co już doprowadziło do powstania dużych dziur.

Leigh mówi: „To straszne – nie ma bezpiecznego miejsca, w którym moglibyśmy go umieścić. Niszczy wszystko. Jest tak silny. Po prostu mnie przewraca. To okropne […] Nie ma poczucia zagrożenia.”

A dalej: „Nie można go choćby na sekundę odwrócić wzroku. Zawsze jadł rzeczy, których nie powinien – w domu, w ogrodzie czy w szkole. Po prostu zjada wszystko, co nie jest przeznaczone do jedzenia […] dywan, własny kał.”

To skłoniło 29‑letnią kobietę do drastycznego kroku – usunięcia wszystkiego z pokoju dziecka, pozostawiając w pokoju sześciolatka jedynie materac.

Jak długo potrwa, zanim otrzymają odpowiednie mieszkanie socjalne, nie jest jasne. Rodzina nadal znajduje się na liście oczekujących.