Nie tylko ogromny, ale także szybko ukończony: mężczyzna ściga się z największym penisem na świecie

Bryne (Norwegia) - 120 kilometrów, 12 godzin, telefon komórkowy i para butów do biegania. To wszystko, czego potrzebował tajemniczy mężczyzna (33 lata) z Norwegii, aby stworzyć największego na świecie penisa stworzonego przez człowieka - przynajmniej cyfrowo.

Tajemniczy sportowiec o pseudonimie "Wanksy" może teraz nazwać rekord świata swoim własnym. (zdjęcie po lewej: zdjęcie symboliczne)
Tajemniczy sportowiec o pseudonimie "Wanksy" może teraz nazwać rekord świata swoim własnym. (zdjęcie po lewej: zdjęcie symboliczne)  © Fotomontage: Henning Kaiser/dpa, Screenshot: instagram.com/w.anks.y

Jak donosi norweska gazeta"Rastavanger", tajemniczym biegaczem jest mężczyzna, który regularnie "wrzuca" na Instagram nowe rysunki penisów pod pseudonimem"Wanksy".

Aby uwiecznić swoje dzieła na wieczność, korzysta z aplikacji do biegania "Strava", która wykorzystuje GPS do rejestrowania nie tylko dystansu, czasu trwania i prędkości aktywności sportowej, ale także dokładnej trasy, którą przebiegł na mapie.

Od końca ubiegłego roku "Wanksy" wyraża się artystycznie w aplikacji do biegania.

Raz po raz prezentuje swoim obserwatorom "arcydzieła", które właśnie przebiegł, w tym wczoraj, we wtorek, z "G.O.A.T." (skrót od "Greatest of All Time").

Tytuł ten nie jest przypadkowy, ponieważ ten gigantyczny genitalia ma niesamowitą długość 120 kilometrów! Imponujący jest również czas, w jakim artysta ukończył swoje dzieło - na pokonanie jednego kilometra sportowiec potrzebował średnio mniej niż sześć minut.

W wywiadzie dla gazety wyjaśnił, że odyseja rozpoczęła się około 4:30 nad ranem w zeszłą sobotę.

"Wanksy" regularnie dzieli się swoimi szalonymi trasami biegowymi na swoim profilu na Instagramie - wszystkie wydają się mieć jedną wspólną cechę - penisa.
"Wanksy" regularnie dzieli się swoimi szalonymi trasami biegowymi na swoim profilu na Instagramie - wszystkie wydają się mieć jedną wspólną cechę - penisa.  © Fotomontage: Screenshot: instagram.com/w.anks.y

Oto, co "Wanksy" mówi o poprzedniej płycie: "Moja jest większa niż twoja!".

Poprzedni rekord takiego "biegnącego penisa" wynosił 116,53 kilometra i został ustanowiony przez Walijczyka Terry'ego Rosomana w listopadzie ubiegłego roku. 38-latek chciał w ten sposób zebrać pieniądze na zdrowie fizyczne i psychiczne mężczyzn.

Chociaż "Wanksy" nie zebrał żadnych pieniędzy na szczytny cel swoim biegiem, to jednak w duchu strzelił do swojego walijskiego brata słowami: "Mój jest większy niż twój".