Nauczyciel dostaje karę! Ciekawy powód wywołuje łzy radości

Maine (USA) - Nauczycielka Tori Hildreth nie mogła się doczekać powrotu do domu ze szkoły w zeszły wtorek. Ale dla Amerykanki dzwonek szkolny nie zadzwonił o godzinie, na którą liczyła - miała areszt!

Szczęśliwa jedność: rodzina Hildreth i ich nowo przybyła Bella Reese.
Szczęśliwa jedność: rodzina Hildreth i ich nowo przybyła Bella Reese.  © Screenshot/Facebook/Old Town High School

Krótko po godzinie 14 wydarzyło się coś, o czym młoda kobieta nawet nie pomyślała kilka godzin wcześniej.

Rano Hildreth jak zwykle udała się na zajęcia. Jednak nie sama, ale z dzieckiem numer dwa na pokładzie. A raczej: w jej brzuchu! Nauczycielka była bowiem w zaawansowanej ciąży.

Do południa uczyła swoich uczniów w Old Town High School (OTHS), co powinni zrobić, aby znaleźć odpowiednią karierę po ukończeniu szkoły. Nagle pojawiły się bóle porodowe, a wydarzenia potoczyły się błyskawicznie!

Według OTHS, szkolna pielęgniarka i szkolny policjant zaopiekowali się Hildreth, a następnie poinformowali jej matkę. W końcu trio połączyło siły, aby wyprowadzić ciężarną kobietę z liceum w amerykańskim stanie Maine.

Po tych emocjach rodzice mieli wystarczająco dużo czasu, aby poznać swoją córeczkę.
Po tych emocjach rodzice mieli wystarczająco dużo czasu, aby poznać swoją córeczkę.  © Screenshot/Facebook/Old Town High School

Nauczycielka Tori Hildreth urodziła córkę na szkolnym parkingu

Bella Reese nie wykazywała żadnych oznak zmęczenia. Dziewczynka była głęboko zrelaksowana.
Bella Reese nie wykazywała żadnych oznak zmęczenia. Dziewczynka była głęboko zrelaksowana.  © Screenshot/Facebook/Old Town High School

Na szkolnym parkingu dziecko nie miało już ochoty na ciemność w brzuchu. I tak się stało: córka Bella Reese urodziła się w zaparkowanym samochodzie mamy Hildreth.

Ale dzień ciekawostek na tym się nie skończył! W międzyczasie na terenie szkoły pojawiły się służby ratunkowe. Za kierownicą siedział ojciec Hildreth, Mike, który według raportu WABI 5 natychmiast zalał się łzami!

Następnie był w stanie powitać swoją małą wnuczkę na miejscu, pogratulować córce i ucałować własną żonę.

W tym wielkim szczęściu zabrakło tylko biologicznego ojca Belli. Swoją małą księżniczkę zobaczył później w szpitalu, a o szalonym dniu żony w szkole dowiedział się dopiero w klinice.