Mężczyzna wylatuje z baru, a jego penis zamarza na stałe
Kanada - Karma uderzyła szybciej niż się spodziewano. Po tym, jak klient baru był bardzo agresywny na drodze, jego penis musiał zniknąć.

Blake McPhee odwiedził kilka dni temu East Village Pub & Eatery w Fort McMurray w kanadyjskiej prowincji Alberta.
Według TMZ, mężczyzna był mocno odurzony i kłócił się z innymi klientami. Pracownicy ochrony interweniowali i zepchnęli mężczyznę, który w tym czasie był bez koszuli, na lodowatą podłogę.
Niestety dla niego, jego spodnie zsunęły się, gdy próbował się uwolnić. Jego penis wylądował bezpośrednio na lodzie.
Kiedy przybyła policja , najwyraźniej nie miała litości. Według naocznego świadka, funkcjonariusze po prostu podciągnęli Kanadyjczyka do góry. Mówi się, że kawałek skóry z jego penisa został pozostawiony.
Z perspektywy czasu McPhee spogląda na tę sytuację jednym śmiejącym się, a drugim płaczącym okiem. Na Facebooku napisał: "Wygląda na to, że znowu jestem sławny, lol".
Agresywne zachowanie pozostawia swój ślad - nie tylko na lodzie

"Człowieku, nie wiem jak wpadam w te gówniane sytuacje. Chyba właśnie to dostaję za bycie pijanym maniakiem w barze" - kontynuował. Powiedział, że musi teraz żyć z ludźmi nagrywającymi filmy "o moim małym penisie".
Po rozmieszczeniu pracowników ochrony i policji ma odmrożenia na plecach i pośladkach. Ma również obolałą szczękę po tym, jak mężczyźni uklękli na nim.
"Minęły już czasy, kiedy facet mógł zamrozić swojego penisa na podłodze bez rozgłosu. W każdym razie cieszę się, że mogę zapewnić trochę rozrywki i ponownie trafić na pierwsze strony gazet" - powiedział McPhee.
Na koniec przeprosił swoją matkę. Z pewnością nie jest zadowolona z tej "rozrywki" swojego syna.