Mama zostawia dwulatka samego na krótki czas: jest oszołomiona tym, co jej dziecko robi w tym czasie

Chicago (USA) - Mało czasu, dużo kłopotów: w zeszłym miesiącu mały Christian (2) z Chicago wykorzystał swoją szansę, aby stworzyć "dzieło sztuki" w swoim domu w ciągu zaledwie kilku minut. Główną ofiarą była jego mama Grace Kaage, której przynajmniej udało się zamienić chaos w wirusowy hit.

Christian (2) patrzy w kamerę jak niewinna owieczka. Ale jego mama Grace Kaage wie, że pozory mylą.
Christian (2) patrzy w kamerę jak niewinna owieczka. Ale jego mama Grace Kaage wie, że pozory mylą.  © Bildmontage: Instagram/Screenshots/gracekaage

W dziwacznym filmie na Instagramie uroczy żartowniś siedzi na krześle w salonie. Z dumą mówi mamie, że malował. Kiedy chce wiedzieć, gdzie i co dokładnie, bierze ją za rękę.

Wkrótce potem kobieta jest zszokowana: Christian pomalował sofę, fotele, stół i pluszową zabawkę swojej siostry na czerwono - i jest zachwycony swoją pracą.

Publiczność na Instagramie jest tego samego zdania, dzięki czemu klip zyskał ponad 30 milionów kliknięć i dobre 500 000 polubień w ciągu zaledwie kilku tygodni.

"Używamy flamastrów do oznaczania naszych projektów. Myślałam, że wszystkie są ukryte" - wyjaśniła Kaage w wywiadzie dla Newsweeka.

Ale dlaczego jej syn pozostawał bez nadzoru?

Milion kliknięć na wideo pokazuje ciekawe fiasko na Instagramie

Christian z dumą prezentuje pomalowane fotele i sofę.
Christian z dumą prezentuje pomalowane fotele i sofę.  © Bildmontage: Instagram/Screenshots/gracekaage

"Bawił się samochodami i swoim torem wyścigowym w salonie, podczas gdy ja gotowałam obiad w kuchni . To nie jest tak, że jest w innym pokoju, daleko stąd. Mam bezpośrednią linię wzroku z kuchni do salonu" - powiedziała Kaage magazynowi US Magazine.

Ale najwyraźniej straciła z oczu możliwość obserwowania swojego syna. W końcu był w stanie całkowicie stracić przytomność na kilka minut.

"Pamiętam, że pomyślałam: "To takie miłe, w końcu mam chwilę dla siebie na gotowanie, a wszyscy są spokojni i szczęśliwi. Jak miło." Dwulatek prawdopodobnie miał podobną myśl w tamtym momencie.

Niestety, wykorzystał ją do swojego "meblowego chaosu". "Prawie umarłam" - przyznała jego mama. Nie zdradziła jednak, czy udało jej się ponownie doprowadzić wszystkie meble do porządku.