New Hampshire (USA) - Jej pierwsze przypuszczenie było całkowicie błędne. Przez wiele tygodni Jules wierzyła, że jej mąż Corey zasugerował imię dla ich córki z powieści Zmierzch. Ale potem wyznał jej prawdę przed porodem.

Corey bardzo chciał, aby jego pierwsza córka nazywała się Senna - tak jak postać z sagi o wampirach. Para z New Hampshire szybko zgodziła się, że to dobry pomysł. Ale przyszły ojciec nie miał nic wspólnego ze Zmierzchem.

"Spędziłam kilka dni próbując wymyślić imiona, które pasowałyby do Senny jako drugiego imienia", powiedziała przyszła mama w wywiadzie dla Newsweeka w tym tygodniu.

Po kilku tygodniach wróciła jednak do tematu - i zapytała, skąd jej partner wziął to imię, powiedziała Jules amerykańskiemu magazynowi.

W końcu Corey przyznał, że faktycznie miał na myśli mężczyznę z Formuły 1 .

Amerykanin wciąż myślał o legendarnym brazylijskim kierowcy wyścigowym Ayrtonie Sennie, który zginął tragicznie podczas Grand Prix San Marino w 1994 roku.

Reakcja jego żony pokazała, że mógł się obejść bez tajemnicy. Jules natychmiast zafascynowała tragiczna historia kierowcy Formuły 1. Czytała nawet o nim książki. Częściowo dlatego, że "czuła tak silny związek z tym nazwiskiem".

Nawet gdy przyszli rodzice dowiedzieli się w szpitalu, że istnieje również środek przeczyszczający o nazwie Senna, nie zniechęcili się do swoich planów.

"Jego przyjaciele zawsze się z niego śmieją i pytają, jak przekonał mnie do nadania imienia naszej córce, a on zawsze sugeruje, że to był mój pomysł. Ponieważ w pewnym sensie były to po prostu dziwne zbiegi okoliczności, które doprowadziły do imienia naszej córki" - podsumowała Jules w rozmowie z Newsweekiem.

Niedawno mama opublikowała również film na TikTok o tej historii, który od tego czasu uzyskał 1,6 miliona wyświetleń.