Mama natychmiast ucieka z basenu z dziećmi, gdy widzi, co wciąż w nim pływa

Proserpine (Australia) - Najpierw dobra wiadomość: ryzyko to powinno być bliskie zeru w Niemczech. Jednak po drugiej stronie świata, w Australii , wywołało to ostatnio panikę. Lucy Kilgannon i jej dwójka dzieci znaleźli się w samym jej środku.

Co to było w basenie? Lucy Kilgannon wolała przyjrzeć się temu z bezpiecznej odległości.
Co to było w basenie? Lucy Kilgannon wolała przyjrzeć się temu z bezpiecznej odległości.  © Bildmontage: Facebook/Screenshot/SnakesoftheWhitsundays/Lucy Kilgannon, Facebook/Screenshot/Lucy Kilgannon

Mama była z nimi w Proserpine Swimming Pool & Water Park w środę, kiedy ona i inni goście uciekli z basenu.

Powód: około 1,5-metrowy, silnie jadowity wschodni wąż brunatny rozgościł się w wodzie, gdzie natychmiast przepłynął jeden pas.

W wywiadzie dla Courier Mail, Australijczyk poinformował, że dwóch mężczyzn uzbrojonych w makarony pływackie pomogło ochronić gości przed wężem.

Ale zwierzę i tak miało inne plany, które wkrótce wcieliło w życie.

Zdjęcia pokazują nieproszonego gościa

Jadowity wąż wziął kąpiel, sfotografowany i sfilmowany przez Lucy Kilgannon.
Jadowity wąż wziął kąpiel, sfotografowany i sfilmowany przez Lucy Kilgannon.  © Facebook/Screenshot/SnakesoftheWhitsundays/Lucy Kilgannon
Gad szybko miał dość i zamiast tego rozgościł się na kempingu.
Gad szybko miał dość i zamiast tego rozgościł się na kempingu.  © Facebook/Screenshot/SnakesoftheWhitsundays/Lucy Kilgannon

Pływanie wkrótce się skończyło. Jadowity wąż przedostał się przez ogrodzenie z siatki drucianej na sąsiedni kemping.

W wywiadzie dla Yahoo News Australia, jeden z pracowników basenu powiedział: "Następnie kierownik parku osaczył go i ukrył za kilkoma workami z ziemią. Więc po prostu czekaliśmy i patrzyliśmy, czy wyjdzie - ale tak się nie stało". Wtedy na ratunek przybył łapacz węży.

"To była dobra rzecz. Wiedzieliśmy dokładnie, gdzie się znajduje i mogliśmy chronić mieszkańców kempingu i basenu" - wyjaśnił pracownik basenu.

Zwierzę zostało ostatecznie złapane i wypuszczone z powrotem na wolność. Jednak basen był nadal całkowicie pusty - nawet dzień później.

Prawdopodobnie nie miało to jednak wiele wspólnego ze strachem przed wężami - Australijczycy są do tego przyzwyczajeni. Zamiast tego był to prawdopodobnie początek zimnego trzasku. W końcu wkrótce nadejdzie zima.