Kobieta zaprasza 30 dziewczyn na imprezę: To, co dzieje się później, wywraca wszystko do góry nogami

Kalifornia (USA) - Sześć tygodni planowania, dekoracje, menu, torby z prezentami: Beka Gillis (32) włożyła wiele miłości w swoje przyjęcie, na które zaprosiła 30 dziewcząt. Ostatecznie tylko siedem z nich się zgodziło. Ale ostatecznie nie pojawiła się ani jedna z nich! Gillis, która jest nowa w amerykańskim stanie Kalifornia i próbuje nawiązać tam kontakty, była zdruzgotana. Ale potem sprawy przybrały inny obrót.

Beka Gillis (32) była zdruzgotana po odwołanej imprezie.
Beka Gillis (32) była zdruzgotana po odwołanej imprezie.  © Bildmontage: TikTok/Screenshots/bekagillis

Fotografka chwyciła za telefon komórkowy, aby nagrać jeden ze swoich licznych dzienników wideo, które i tak mało kto klika na TikTok .

Tak naprawdę chciała po prostu wyładować swoje frustracje. Ale wszystko postawiła na głowie. Zamiast kilku kliknięć, od końca grudnia zebrano ich ponad milion.

"Zdecydowanie nie sądziłam, że wideo, na którym płaczę, stanie się wirusowe, a już na pewno nie sądziłam, że komentarze będą tak wspierające i miłe" - powiedziała Kalifornijka w wywiadzie dla Newsweeka w tym tygodniu.

Podczas gdy Gillis została zawiedziona przez swoje dziewczyny, wiele innych kobiet zaczęło ją teraz wspierać zachęcającymi komentarzami.

Ale dlaczego w ogóle miała takiego pecha ze swoją partią?

Wirusowe wideo TikTok pokazuje zdesperowaną Bekę Gillis

Beka Gillis (32) może teraz znów się śmiać.
Beka Gillis (32) może teraz znów się śmiać.  © TikTok/Screenshot/bekagillis

"Nie obwiniam nikogo, to po prostu przygnębiające i smutne. Ponieważ tak bardzo chcę budować przyjaźnie i społeczność. Włożyłam w to wiele pracy i przez lata próbowałam robić takie rzeczy, ale to po prostu nie działa" - powiedziała 32-latka amerykańskiemu magazynowi.

Wyjaśniła, że aż sześć z siedmiu kobiet zrezygnowało z niej w dniu imprezy.

Ponadto większość z nich przeprosiła i powiedziała, że chce zbudować z nią przyjazne relacje.

Gillis jest teraz całkiem zadowolona z tego, jak potoczyły się sprawy. "To doświadczenie i społeczność, którą zaczynamy budować dzięki temu jednemu filmowi, już teraz są tak potężne" - mówi Amerykanka.