Portugalczyk naśladuje Cristiano Ronaldo - ale nie po to, by z niego szydzić
Kopenhaga (Dania) - Rasmus Höjlund (22) był absolutnym hitem. Oczywiście jego bramka w 78. minucie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Narodów z Portugalią (1:0) przesądziła o losach spotkania. Jednak duński zwycięzca meczu, który właśnie wszedł na boisko jako rezerwowy, trafił na pierwsze strony gazet przede wszystkim dzięki swojej celebracji gola. W klasycznym stylu Cristiano Ronaldo, Höjlund świętował gola wieczoru, a jego idol musiał to wszystko oglądać.
Nie chciał jednak, aby było to postrzegane jako kpina: "Nie zrobiłem tego, aby z niego kpić", wyjaśnił Höjlund.
"Gram przeciwko najlepszemu piłkarzowi na świecie, mojemu idolowi", podkreślił 22-latek w duńskiej telewizji TV2, "strzelić gola i być zwycięzcą meczu - nie mogło być lepiej".
Ronaldo rozegrał całe 90 minut dla Portugalii w czwartkowy wieczór, a na koniec 40-latek nie tylko musiał obejrzeć decydującego gola, ale także zobaczyć, jak naśladowany jest jego słynny okrzyk "Siuuu".
"Zdobyć bramkę przeciwko niemu i Portugalii to wielka sprawa" - powiedział Höjlund, który jest związany kontraktem z Manchesterem United. "Widziałem go w 2009 roku, kiedy strzelił gola z rzutu wolnego i od tamtej pory jestem jego fanem". Ronaldo i spółka będą mieli okazję do zemsty w drugim meczu w niedzielę (20:45) w Lizbonie.