"I tak nie będzie lepiej": prezydent Brazylii nie dba o zagranicznych specjalistów!

Brazylia - Brazylijska "Seleçao" to tradycyjnie jedna z najlepszych drużyn narodowych na świecie, rekordowy mistrz świata i pełna gwiazd. Ale gdyby to zależało od prezydenta kraju, wyglądałoby to zupełnie inaczej.

Prezydent Brazylii Lula (78 l.) zastąpił swojego kontrowersyjnego poprzednika Jaira Bolsonaro (69 l.) 1 stycznia 2023 r.
Prezydent Brazylii Lula (78 l.) zastąpił swojego kontrowersyjnego poprzednika Jaira Bolsonaro (69 l.) 1 stycznia 2023 r.  © Eraldo Peres/AP/dpa

Głowa państwa Luiz Inácio Lula da Silva (78) - lub w skrócie Lula - jest zagorzałym kibicem Corinthians z São Paulo i, podobnie jak wielu fanów piłki nożnej, nie jest odporny na regularne mutacje w trenera-amatora własnej drużyny narodowej.

W wywiadzie dla stacji radiowej"O Povo/CBN" udzielił aktualnie urzędującemu Dorivalowi Júniorowi (62) kilku dość odważnych rad.

"Od jakiegoś czasu twierdzę, że drużyna narodowa powinna składać się wyłącznie z zawodników, którzy grają również w kraju", powiedział 78-latek.

Jego argumentacja może wzbudzić zdziwienie: "Zawodnicy z zagranicy niekoniecznie są lepsi", stwierdził prezydent.

Bardzo odważna teza, ponieważ wszystkie wielkie nazwiska w obecnej drużynie grają w Europie. Począwszy od Edersona (31, Man City) w bramce, Gabriela (26, Arsenal) i Marquinhosa (30, PSG) w obronie, aż po magiczny atak Viníciusa Júniora (24), Rodrygo (23) i Endricka (18) z Realu Madryt.

Oczywiście jest też obecnie kontuzjowana supergwiazda Neymar (32), który gra dla Al-Hilal w Arabii Saudyjskiej.

Vinícius Júnior (24) z Realu Madryt jest uważany za jednego z najlepszych skrzydłowych na świecie. Jednak jego prezes również mógłby się bez niego obejść.
Vinícius Júnior (24) z Realu Madryt jest uważany za jednego z najlepszych skrzydłowych na świecie. Jednak jego prezes również mógłby się bez niego obejść.  © Mauro PIMENTEL / AFP

Brazylia "nie ma gwiazd" za granicą, według Luli

Luiz Henrique (23) gra dla Botafogo w lidze brazylijskiej i strzelił zwycięską bramkę przeciwko Chile w piątek. Prezydent Lula chce widzieć więcej takich zawodników w Seleção.
Luiz Henrique (23) gra dla Botafogo w lidze brazylijskiej i strzelił zwycięską bramkę przeciwko Chile w piątek. Prezydent Lula chce widzieć więcej takich zawodników w Seleção.  © Javier TORRES / AFP

Trzeba przyznać, że w krajowej Campeonato Brasileiro Série A również biegają zdolni profesjonaliści, co pokazał piątkowy mecz z Chile, w którym Luiz Henrique (23) i Igor Jesus (23) zdobyli bramki w zwycięstwie 2:1.

"Dwaj zawodnicy, którzy strzelili gole, grają dla Botafogo w mistrzostwach Brazylii", słusznie zauważył Lula - i kontynuował swoją sugestię.

"Nie mamy tam gwiazdy pokroju Garrinchy czy Romário. Mamy wielu obiecujących młodych zawodników, ale nie są oni jeszcze gwiazdami. Musimy dać szansę tutejszym zawodnikom" - wyjaśnił polityk.

Jednak Lula przyznał również, że nie jest ekspertem i rozpoznał tylko Rodrygo, Marquinhosa, Edersona i Raphinha (27) z FC Barcelony przeciwko Chile, chociaż Lucas Paquetá (27), Gabriel z Arsenalu i Savinho (20) z Man City byli jednymi z najlepszych graczy na boisku.

"Nie znałem innych zawodników. Gdzie są ci, którzy tu grają?", zapytała głowa państwa. Serca legionistów prawdopodobnie nie zostały podniesione na duchu przez słowa ich własnego prezydenta.