„Brudna bitwa”: Mistrz Europy Artur Reis wygrywa w Chemnitz przy gwizdkach.

Chemnitz – „Przestań płakać i zamknij się.” Dla wyzwania Artura Reisa (33) w sobotę na gali SES‑Box w wyprzedanym Chemnitz Kraftverkehr trener Dirk Dzemski (53) wydał jasną instrukcję.

Artur Reis (33 lata, mężczyzna) pokonał punktowo Polaka Mateusza Tryca (34 lata).
Artur Reis (33 lata, mężczyzna) pokonał punktowo Polaka Mateusza Tryca (34 lata).  © Kristin Schmidt

„To nie był czysty pojedynek, a brudna walka” – powiedział nowy mistrz. „Tak, Tryc trafił dobrze. Ja też udało mi się wiele trafień. To może była ta mała różnica, która ostatecznie przesądziła o zwycięstwie.”

Artur Reis: „To nie był mój wybitny występ przeciwko tak silnemu przeciwnikowi.“

Artur Reis (33) wygrał z niewielką przewagą w sobotnią noc.
Artur Reis (33) wygrał z niewielką przewagą w sobotnią noc.  © Kristin Schmidt

Reis, który dwa dni wcześniej jeszcze mówił o świetnej przygotowaniu, przyznał: „To nie była moja najlepsza walka przeciwko bardzo silnemu przeciwnikowi. Nie utrzymałem linii tak, jak uzgodniliśmy z trenerem.”

Zamiast trzymać Tryca, jak w pierwszych dwóch rundach, na dystansie dzięki ostrym jabom i dobrej pracy nóg, Reis ciągle wchodził do walki w zwarciu i przyjmował ciężkie ciosy w korpus.

„Ostatnie dwie rundy były niezwykle ważne. Dlatego musiałem obudzić Artura”, powiedział trener Dirk Dzemski, opisując bardzo brudną walkę „z mnóstwem duszeń”: „Jakoś ci dwaj chłopcy po prostu do siebie nie pasowali.”

Dzemski nie widział swojego podopiecznego w formie: „W pierwszych dwóch rundach nasza taktyka działała bardzo dobrze. Potem jego nogi już nie były tak sprawne. Artur miał problem z poruszaniem się. Trzeba jednak przyznać, że Tryc jest świetnym i sprytnym bokserem. Ma dużo doświadczenia. Skracał drogę. Na koniec wygraliśmy ledwo. Mogło być odwrotnie. Trochę szczęścia też w sporcie się przydaje.”