Eskalacja przemocy na stadionie: policjanci biją kibiców jak szaleni
Jacksonville (USA) - Szczyt futbolu amerykańskiego pomiędzy drużynami Florida Gators i Georgia Bulldogs miał skupić się na sporcie, ale eskalacja przemocy na trybunach wywołała przerażenie w USA.

Podczas meczu na Everbank Stadium w Jacksonville dwóch policjantów biło kibiców jak szalonych. Jeden z kibiców również wdał się w ostry konflikt z policjantami i skończył z krwawą raną na oku.
Filmy zamieszczone w Internecie świadczą o nieprzyjemnych scenach, które miały miejsce na uboczu sobotniego meczu na Florydzie.
Najpierw do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak dwóch funkcjonariuszy brutalnie bije dwóch kibiców. Starszy mężczyzna z siwymi włosami najpierw siłuje się z policjantem, a następnie ten drugi uderza kibica prawą pięścią, jakby postradał zmysły.
Niepokojące jest również to, że wielu widzów stoi i nie interweniuje, nagrywając sceny na swoich telefonach komórkowych.
Obok nich inny policjant bije innego kibica i uderza mężczyznę leżącego na ziemi. Kobieta w niebieskiej sukience krzyczy: "Nie, nie". Słychać głos innej kobiety: "Dlaczego go bijesz?".
Po tych niepokojących incydentach wszczęto dochodzenie, ale komenda główna policji gra na zwłokę

Inny film pokazuje, jak mężczyzna najpierw kłóci się z dwoma policjantami. Następnie jeden z funkcjonariuszy używa tzw. paralizatora.
Kiedy kibic zostaje trafiony, krzyczy, wstaje, a kłótnia staje się coraz bardziej zaogniona. Policjant ciągnie mężczyznę za koszulkę, a następnie sytuacja eskaluje, a funkcjonariusz wielokrotnie uderza kibica, aż w końcu doznaje rozległej, krwawej rany nad prawym okiem.
Dwóch funkcjonariuszy próbuje powstrzymać mężczyznę, wideo się kończy.
Burmistrz Jacksonville, Donna Deegan, skomentowała incydenty na X : "Jestem świadoma kilku niepokojących filmów z wczorajszego meczu, które krążą. Rozmawiałam z szeryfem Watersem i incydenty są badane," zapewniła.
Departament Policji w Jacksonville również wyjaśnił na X, że nie będzie dalej komentować incydentów "dopóki wszystkie fakty nie będą znane, a dochodzenie nie zostanie zakończone".