Odwrót od nowego Bonda: 007 "nie musi być biały"

Londyn - To prawdopodobnie najbardziej kultowa postać filmowa wszech czasów, ale rola Jamesa Bonda jest wciąż nieobsadzona! Daniel Craig (56) nie powróci jako 007, to było pewne od lat. Wydawało się, że następca został już znaleziony. Teraz jednak producent serii filmów po raz kolejny uniósł brwi!

Daniel Craig (56) po raz ostatni w roli Bonda wystąpił w 2021 roku.
Daniel Craig (56) po raz ostatni w roli Bonda wystąpił w 2021 roku.  © dpa/Nicola Dove

W latach 2006-2021 Craig pięciokrotnie wcielał się w rolę tajnego agenta MI6 i był zaangażowany w dwa z najbardziej legendarnych filmów o Bondzie wszechczasów, Casino Royal i Skyfall. Ale nawet przed jego ostatnim występem 007 w "Nie czas umierać" było jasne, że nie wsiądzie ponownie do swojego słynnego Astona Martina w imieniu Jej Królewskiej Mości.

Teraz producentka Barbara Broccoli (64) wypowiedziała się na temat następcy Craiga. Ona i jej brat i współproducent Michael G. Wilson (82) powiedzieli Associated Press, że następny aktor Bonda wniesie "coś nowego i innego".

Warunki ramowe wydają się być jednak jasne: Nowa reinkarnacja Bonda również będzie mężczyzną i najprawdopodobniej w wieku około 30 lat. Pierwsza kobieta 007 lub Bond o twarzy dziecka nie wchodzą zatem w grę!

Wciąż jednak możliwe jest, że agent po raz pierwszy nie będzie grany przez białego aktora!

Wypowiedzi Broccoliego sprawiają, że zaczynamy się zastanawiać, ponieważ cały (filmowy) świat myślał, że nowy Bond został już dawno znaleziony.

Producenci Bonda Michael G. Wilson (82, l.) i Barbara Broccoli (64, r.) u boku ostatniego jak dotąd aktora 007.
Producenci Bonda Michael G. Wilson (82, l.) i Barbara Broccoli (64, r.) u boku ostatniego jak dotąd aktora 007.  © dpa | Leo Hudson

Czy Aaron Taylor-Johnson jednak nie zostanie kolejnym Jamesem Bondem?

Aaron Taylor-Johnson (34 l.) przez wielu fanów uważany był za idealnego Bonda. Czyżby jednak nie był przekonany do tej roli?
Aaron Taylor-Johnson (34 l.) przez wielu fanów uważany był za idealnego Bonda. Czyżby jednak nie był przekonany do tej roli?  © dpa/Urs Flueeler

Od prawie dwóch lat krążyły plotki , że aktor "Kick-Ass" i "Bullet Train" Aaron Taylor-Johnson (34) wcieli się w legendarną rolę. Wiosną tego roku mówiło się nawet, że kontrakt z brytyjskim aktorem jest bliski podpisania!

Czyżby jednak w ostatniej chwili się nie udało? Bycie Jamesem Bondem to zarówno przekleństwo, jak i błogosławieństwo. Broccoli wyjaśnił, że nowy 007 będzie musiał związać się z serią na co najmniej dekadę.

Do tego dochodzą ogromne oczekiwania i surowa ocena fanów. Producent uważa, że każdy aktor musi najpierw znieść wiele przeciwności losu, tak jak to było kiedyś w przypadku Craiga.

"To wielka decyzja", powiedział 64-latek. Współproducent Wilson dodał: "Za każdym razem, gdy obsadzamy nowego aktora, filmy się zmieniają. To ekscytujące zobaczyć nowego Bonda, pójść w nowym kierunku".

Czy Taylor-Johnson wypadł z wyścigu? Broccoli i Wilson milczą na temat innych możliwych kandydatów. Tak więc fani 007 prawdopodobnie będą musieli jeszcze trochę poczekać ...