Zwierzęcy pożarniczy interwencja: szop wpadł w komin.
Burg - W dniu świętego Mikołaja Jerichower Land ktoś utknął w kominie: nie był to jednak Mikołaj, lecz futrzany gość.
W sobotę rano, około 9:30, włączył się alarm w Ochotniczej Straży Pożarnej .
Szop pracz utknął głową w dół w kominie jednorodzinnego domu w Burg pod Magdeburgiem .
Służby ratunkowe wezwały wówczas na pomoc miejskiego łowcę, informuje Ochotnicza Straż Pożarna Burg na Facebook.
Gdy specjalista próbował złapać futrzanego drapieżnika przy pomocy kosza, szopowi najwyraźniej stało się zbyt niebezpiecznie.
Samodzielnie wyciągnął głowę z komina i uciekł.
„Że szop przenigdy chciał tylko ogrzać swoją głowę, na ten pomysł nikt z nas wcześniej nie wpadł”, piszą koledzy podsumowując.