Po plotkach o śmierci wokalisty "US5": Mykel wypowiada się teraz sam

Berlin - To był straszny szok dla fanów muzyki i wszystkich fanów US5: były członek popularnego boysbandu Michael Johnson (37) został uznany za zmarłego w zeszły piątek . Niedługo później wszystko stało się jasne - "Mykel" wciąż żył. Niemniej jednak piosenkarz początkowo milczał. Teraz przerwał milczenie.

Piosenkarz Michael "Mykel" Johnson (37) wypowiedział się w niedzielę na swoim profilu na Instagramie.
Piosenkarz Michael "Mykel" Johnson (37) wypowiedział się w niedzielę na swoim profilu na Instagramie.  © Screenshot/Instagram/Michael johnson

"Nic mi nie jest, nie umarłem" - te słowa musiały wywołać westchnienie ulgi. W niedzielę muzyk "Mykel" w końcu zabrał głos po tym, jak wcześniej został uznany za zmarłego. (Pisownia zaczerpnięta z cytatu)

Według 37-latka "bardzo zła osoba" wykorzystała jego konto na Instagramie , aby "przestraszyć wszystkich". Bezczelne oszustwo miało miejsce w czasie, gdy były mąż zrobił sobie przerwę od mediów społecznościowych. Oprócz Instagrama, włamanie miało również wpływ na jego kontakty, iCloud i WhatsApp .

"Przepraszam z całego serca" - kontynuował Mykel. "I dziękuję wszystkim z głębi serca, jestem zszokowany tym, jak wiele osób było zaniepokojonych i chciało jasności". (pisownia poprawiona)

Następnie podziękował swoim fanom, a zwłaszcza byłemu koledze z zespołu Jayowi Khanowi (43), który wyjaśnił kłamstwo o jego śmierci.

Raporty o zgonach i dziwne posty na Instagramie

Były członek "US5" został uznany za zmarłego w Internecie w zeszłym tygodniu.
Były członek "US5" został uznany za zmarłego w Internecie w zeszłym tygodniu.  © IMAGO / Horst Galuschka

Portal "Promiwood" wywołał poruszenie 2 maja wiadomością, że 37-latek zmarł 27 kwietnia tego roku. Artykuł wciąż jest dostępny w sieci.

Pojawiły się również tajemnicze posty na Instagramie piosenkarza "US5 ", w których nieznana osoba twierdziła, że działa zgodnie z ostatnią wolą Mykela i załatwia jego sprawy. Mówiło się również o tym, że profil na Instagramie zostanie usunięty w najbliższej przyszłości.

Oprócz wielu fanów, kolega Mykela, Jay Khan, również nie chciał pogodzić się ze śmiercią muzyka. W związku z tym 43-latek rozpoczął dochodzenie i ostatecznie był w stanie dać wszystko jasne w piątek wieczorem: Michael Johnson żyje!

Khan zachował jednak dyskrecję i ogłosił jedynie, że telefon komórkowy Mykela został zhakowany.

Michael Johnson planuje wkrótce ponownie zwrócić się do opinii publicznej za pomocą wiadomości wideo. Więcej szczegółów z pewnością wyjdzie wtedy na jaw.