Pies musi spać na dworze przez 12 lat – to, co dzieje się w jego nowym domu, rozgrzewa serca.

New Jersey (USA) – Psy – suka Ginny, ze względu na swój podeszły wiek często nazywana „Omamama”, nie miała łatwego życia. Przez 12 lat musiała spać na dworze i nie wiedziała, czym w ogóle jest zabawka. Jednak w swoim obecnym domu rozkwita na nowo, ciesząc się życiem – i wykonuje wzruszający rytuał ze swoimi zabawkami.

Ginny kocha swoje zabawki ponad wszystko.
Ginny kocha swoje zabawki ponad wszystko.  © Montage: TikTok/danielleavitti

Kilka dni temu miłośniczka psów Danielle Vitti opublikowała na swoim TikToku filmik z Ginny, który od tego czasu rozprzestrzenił się jak wirus – obejrzano go już około 750 000 razy.

„Jest tak rozpieszczona, jak zasłużyła na to od samego początku” – pisze Danielle z New Jersey o klipie adoptowanego czworonoga. Na nagraniu widać Ginny, która spokojnie wchodzi i schodzi po schodach prowadzących do łóżka.

Ma ona w głowie jasno określony cel: za każdym razem mieszanek przynosi kolejną maskotkę – w sumie było ich aż 28, jak opowiada jej adopcyjna mama. Filmik zebrał już 174 000 polubień.

„Jej stan sugeruje, że całe życie spędziła na zewnątrz”, powiedziała Amerykanka w wywiadzie dla Newsweek. „Była w naprawdę fatalnym stanie – ciężko chora na chorobę sercowego robaka, niedożywiona i wyraźnie zaniedbana.”

Wirusowe wideo pokazuje uroczego psa babci.

Opiekunka adopcyjna Ginny obiecuje: „Priorytetem jest dać jej wszystko, czego jej brakowało”.

Ginny została znaleziona jako bezdomna w Luizjanie i przetransportowana do Real Dog Rescue w New Jersey, gdzie (przynajmniej tymczasowo) trafiła pod opiekę Danielle Vitti. Danielle od czasu pandemii zajmuje się potrzebującymi psami.

Opowiadając o nowym wieczornym rytuale starszej suczki, powiedziała: „Drugiego dnia tutaj Omamama delikatnie podniosła jedną z jej maskotek, nosiła ją i zaczęła gromadzić w swojej skrzyni. Gdy poczuła się coraz lepiej, w końcu położyła ją w odpowiednim łóżku, gdzie może przytulać się do nich, innych psów i Danielle.”

Danielle obiecała: „Wygląda na to, że nigdy wcześniej nie doświadczyła takiej czułości, dlatego postawiliśmy sobie za cel zapewnić jej wszystko, czego brakowało – kubek z wodą, krótkie spacery po plaży, przytulne drzemki i wiele delikatnych chwil przytulania – wszystko z uwzględnieniem jej choroby serca.”