Mały chłopiec płacze, bo tata wyjechał do pracy: to, co potem robi, łamie serce mamie.
Washington (USA) – Pożegnania są trudne, zwłaszcza gdy ma się dopiero rok – i świat dosłownie się wali. Nash (1) z Waszyngtonu jest zdecydowanie synem taty. Jego reakcje są pełne łez, gdy ojciec Rusty znów idzie do pracy. Jednak to, co mały chłopiec zrobił w tym tygodniu po pożegnaniu, złamało nie tylko serce jego matki, ale i wielu użytkowników TikToka.
W odpowiednim filmie widać słodkiego malucha z czerwonymi policzkami, na których jeszcze wisi łezka, stojącego w mieszkaniu i patrzącego w dół. W napisach wyjaśniono, co w tej chwili robi: ogląda w kółko na telefonie filmy, na których widać jego tatę.
Na TikToku ta słodko-gorzka scena od początku tygodnia zdobyła już ponad milion wyświetleń. W sekcji komentarzy pojawiło się kilku ojców, którzy dzielą się podobnymi doświadczeniami.
„Bardzo cenię ich więź i nigdy nie mam mu tego za złe, że woli swojego tatę” – powiedziała Kyli Wilson (33) w wywiadzie dla Newsweek. „To trochę łamiące serce, widzieć go smutnego. Ale to też coś niezwykle cennego, co można przeżywać” – dodała trzykrotna matka.
Jednak sama przeżyła w dzieciństwie zupełnie inne doświadczenia niż jej dzieci – znacznie smutniejsze.
Wirusowe wideo na TikToku pokazuje rozdzierającą serce scenę z małym Nashiem.
Z powodu niefortunnych okoliczności dorastała oddzielona od ojca, wyjaśniła Wilson w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu: „Dlatego tak wyjątkowe jest obserwowanie relacji moich dzieci z ich ojcem.”
Nash jeszcze niewiele mówi, ale jedno słowo powtarza nieustannie, powiedziała 33‑letnia: „Dada (…) Dada pada cały dzień, bo widać, że myśli o nim i tęskni.”
Gdy jej mąż Rusty wraca do domu, Nash zawsze woła „w górę, w górę”. „Wtedy podnosi go i nie puszcza przez resztę wieczoru”, opowiadała. Cokolwiek Rusty musi zrobić w domu, robi to z Nash na rękach.
Tymczasem reakcja na wideo była dla tiktokerki zaskakująco pozytywna – przygotowywała się raczej na typową nieprzyjazność w mediach społecznościowych .
„Miło było też zobaczyć, jak wielu ojców zgłosiło się w komentarzach”, podsumowała Wilson, odnosząc się do prawie jednoznacznie pozytywnych opinii.