„Bösartige Frau”: Bill Kaulitz kłóci się na lotnisku z pracownicą

Nowy Jork – Zamiast świętować z rodziną, Bill Kaulitz (36) musiał w święta w Nowym Jorku kłócić się z pracownikami lotniska. Sytuacja wywołuje oburzenie wśród jego obserwatorów.

Bill Kaulitz (36) nie mógł latać ze swoim psem.
Bill Kaulitz (36) nie mógł latać ze swoim psem.  © Bildmontage: Screenshot/Instagram/billkaulitz

Właściwie frontman Tokio Hotel miał już być w drodze na Karaiby. Na wyspie Sint Maarten czekali już brat bliźniak Tom Kaulitz (36) i szwagierka Heidi Klum (52), aby wspólnie z nim świętować Boże Narodzenie.

Jednak zamiast tropikalnych świąt 36‑letniego artysty czekała zła niespodzianka na lotnisku w Nowym Jorku: odmówiono mu lotu z powodu jego psa.

To absolutna bezczelność, jak twierdzi rodowity Magdeburczyk. Aby wyładować swój gniew, muzyk nagrał sytuację i opublikował ją na Instagramie . Za to Bill później otrzymał mocną krytykę.

W filmie wokalista kłóci się przy bramce z pracownicą. „Co za podła, okropna kobieta. Nie wpuszcza mnie na pokład, bo nie lubi mojego psa” – pisze do nagrania.

Na prośbę o rozmowę z jej przełożonym pracownica ponownie go odrzuciła. „Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś znajdzie radość. Nienawidzi swojego życia. Wesołych Świąt”, kontynuuje Bill.

Po sporu o lotnisko: obserwujący strzelają do Billa Kaulitza

Inny lot przywiózł śpiewaka do jego celu.
Inny lot przywiózł śpiewaka do jego celu.  © 123RF/uladzimirzuyeu

Jednak reakcja obserwujących go na Instagramie na wideo była inna, niż muzyk prawdopodobnie się spodziewał.

Krytykują go za to, że publicznie pokazał pracownicę w internecie. Inni uważają reakcję Billa na incydent za przesadną.

Pilot w każdym razie wyruszył bez 36‑latka w kierunku Karaibów.

Późniejsze posty pokazują jednak, że piosenkarz z hotelu w Tokio najprawdopodobniej zdążył jeszcze na inny lot i mógł świętować Boże Narodzenie z bliskimi na czas.